Przez 40 min film zapowiada się bardzo dobrze. Wątek eksperymentu w mrocznym domu brzmi naprawdę obiecująco ale po jakimś czasie "Nawiedzony" zmienia się w idiotyczną amerykańską bajeczkę, którą z powodzeniem można by odpalać dzieciom z klas gimnazjalnych. Ten film wyłącznie straszy swoją tandetnością. Obecność Owena Wilsona w horrorze mówi sama za siebie :) Nie wiem czemu wsadzili do "Nawiedzonego" gościa, który słynie z komedii klasy b gdzie królują żarciki na poziomie orangutana. Mniejsza o to. OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM TO GÓWNO.
niby gówno a dałeś ocene 5? to ja sie pytam za co,skoro dla mnie ten film był całkiem znośny,a dałam tą samą ocene? 
 
dla mnie ocene filmu zaniża przede wszystkim idiotycznie dobrana obsada filmu no i oczywiście zerżnięcie i kiepskie przerobienie klasyka filmowego,ale cenie w nim to,że nie ma w nim hektolitrów krwi,a scena ze szkieletem w kominku była nawet udana. Film średni-jak wskazuje moja ocena,ale widywałam gorsze kicze.
Tak jak napisałem: przez ponad połowę filmu było przyzwoicie i z tego to powodu przyznałem mu garść gwiazdek. To z decydowało, że nie zmieszałem tego filmu do końca z błotem. Podobnym przykładem jest "Smakosz". Jego początki robiły nadzieję, że będzie to naprawdę solidna produkcja a potem wyszła tylko komedia. 
Szczerze Ci polecam film "Odrodzone zło". To najgorszy horror i w ogóle film jaki oglądałem. Pewnie się spytasz czemu Ci polecam. To według mnie jeden z podręcznikowych przykładów o tym jak nie powinno się robić filmu :) Jeżeli jesteś kinomaniaczką to powinnaś obejrzeć chociaż połowę tego filmu z czystej ciekawości :) W porównaniu do niego to remake Nawiedzonego jest naprawdę dobrą produkcją :) 
a jak dla mnie ten film to połączenie fantasy i horroru.. z przewagą fantasy... w sumie bajeczka.. :)