A co mnie to obchodzi ??? zmarnowałeś 30 sekund mojego życia 30 sekund tortur podczas czytania tego żałosnego komentarza

Komentarze są po to, żeby wyrazić swoją opinie o filmie. Jeśli moja Cię nie obchodzi, nie musiałeś czytać tego komentarza. I tak przy okazji: zanim zwrócisz się do kogoś bezpośrednio, miło by było, gdybyś sprawdził jego płeć.

kurfa chciałbym pamiętać co oglądałem mając 5 lat.......... pierwszego Robocopa ? :D

Strasznie ironiczne słowa jak na osobę,która oceniła film Widmo na 6 czy Krzyk na 10 i to z serduszkiem . Nawiedzony to stary i dobry film,jak dla mnie,i pomimo,iż nie ma tu piły,wnętrzności ludzi na wierzchu czy rozlewu krwi,to bardzo mi się podoba(a raczej dzięki temu,iż takich scen tu zobaczyć nie możemy) . Film ten "straszy na inny sposób" ...ja osobiście nie rozumiem jak można nazwać takie filmy jak klątwa,widmo czy krzyk horrorem . Horror ma straszyć a te nowe "horrory" są tylko obrzydliwe bądź śmieszą głupotą jak klątwa . Ale nic poradzić na to nie można,kiedyś filmy były inne,bardziej wartościowe,bardziej straszyły,ciekawiły . Teraz odnoszę wrażenie,że każdy film mówi o tym samym ,są tak do siebie podobne albo tak samo głupie .

"Krzyk" oceniłam na 10 ze względu na humor i kpienie sobie z konwencji horroru. Film był robiony tak, że nie można go było brać na serio i też z przymrużeniem oka go oceniłam. "Nawiedzony" nie podobał mi się nie dlatego, że nie ma trupów, krwi czy morderców latających za ludźmi, dzierżąc w dłoni ostro zakończone przedmioty. Dla mnie osobiście zabrakło jakiegokolwiek klimatu, który posiada, np.: "Inni". Nie wiem, czy w książkowym pierwowzorze był klimat, ponieważ nie miałam okazji, by go przeczytać, jednak po tylu pozytywnych opiniach mam wrażenie, że ten film mógłby powieści pani Jackson najwyżej buty czyścić. "Klątwa" czy "Widmo" straszą bez pokazywania sporej ilości krwi. Owszem, lata sobie jakaś upudrowana Azjatka z przetłuszczonymi włosami po ekranie, ale tu głównym "straszakiem" jest napięcie, którego w "Nawiedzonym" poskąpiono widzom. O tym, dlaczego doceniam "Krzyk" już napisałam. Owszem, wiele opowiada o tym samym, ale jak można wymyślić coś nowego, skoro w tym gatunku ukazały się już miliardy filmów, książek i komiksów? Inna sprawa jest taka, że teraz większość ludzi interesuje się głównie wymyślnymi sposobami mordowania grupy bohaterów o charakterach tekturowych makiet.

>"Film był robiony tak, że nie można go było brać na serio i też z przymrużeniem oka go oceniłam"
aha,i dlatego uważasz,że film jest rewelacyjny ??? Ja inaczej pojmuję słowo "rewelacja" .

>"Klątwa" czy "Widmo" straszą bez pokazywania sporej ilości krwi
Taak,zwłaszcza część druga-do tej pory pamiętam śmiech ludzi na sali a po seansie ocenianie filmu z "przymrużeniem oka " xD A co do filmu Widmo,cóż-prawdziwych horrorów już nie ma,film to miernota,nudziarstwo i jest do bólu przewidywalny .

"aha,i dlatego uważasz,że film jest rewelacyjny ???" - czy ja to gdziekolwiek powiedziałam? Dałam 10, ponieważ mi osobiście się podobał i bawił mnie, więc brałam go bardziej jako komedię niż jako horror. Osobiście nie uważam go za rewelację, tylko za dobrą rozrywkę.

Sequeli "Klątwy" nie uznaję, bo to ósma woda po kisielu i sensu tyle, co nic. Jednak część pierwsza zawsze będzie dla mnie dobra, tak samo jak "Widmo", które jest dobre i potrafi zainteresować mnie na tyle, bym nie ziewała i wpatrywała się w ekran. Zresztą, jak się mawia, są gusta i guściki. A ja mam wrażenie, że uparłaś się udowodnić mi, że mam beznadziejny gust, ponieważ nie podoba mi się "Nawiedzony".

Dając filmowi ocenę 10 przyznajesz,iż jest to rewelacja,gdyż taka nota jest przypisana ocenie 10 ...aaa przepraszam,10 to arcydzieło :D Jesteś niekonsekwentna w tym co mówisz .
Tak na marginesie,gust rzeczywiście masz kiepski według mnie,ale nie mam najmniejszego zamiaru udowadniać ci czegoś o czym ty chyba sama nie masz pojęcia pisząc swoją ostatnią wypowiedź .

To, że tak jest przypisane do oceny, nie znaczy, że oceniający właśnie tym słowem by film opisał. Ja w tym co mówię, JESTEM konsekwentna, gdyż ani razu nie opisałam filmu jako arcydzieła, rewelacji etc. Dałam mu 10, ponieważ mi się podobał i nikomu, a ponieważ ani razu nie porównałam "Nawiedzonego" do "Krzyku" i nie udowadniałam wyższości jednego nad drugim bądź odwrotnie, nie muszę się z tego spowiadać.
Mój gust jest moją sprawą. Jeśli daję filmowi 10 dlatego, że mnie rozbawił ironiczny humor scenarzysty i gra aktorska, to nie znaczy, ze mam słaby gust, ale własne zdanie. Nie masz zamiaru? Pozwolę sobie zauważyć, że Ty jedynie to robisz, próbując mi coś na siłę udowodnić.

Szkoda,że nie umiesz odróżnić konwersacji polegającej na wymianie zdań i poglądów . Na nieszczęście dla ciebie,nie masz takiej władzy zabronić mi pisać co myślę o filmach takich jak Krzyk czy Klątwa i twoja argumentacja,iż próbuję coś ci udowodnić bądź do czegoś przekonać,jest błędna . Swoją drogą,nie rozumiem tylko jak można dać filmowi 10/10 i to z serduszkiem,jeśli potem uważa się,że film rewelacją nie jest .

Ocena 10/10 (+ serducho) = arcydzieło. Dla mnie jest to po prostu z twojej strony nieumiejętność oceniania filmów, jeśli w rozmowie przyznajesz, że za arcydzieło go nie uważasz.

>"Nawiedzony" nie podobał mi się nie dlatego, że nie ma trupów, krwi czy morderców latających za ludźmi, dzierżąc w dłoni ostro zakończone przedmioty.

Powiem tak, albo zdanie to ma wymowę nieco ironiczną, albo rzeczywiście podobają ci się jatki z flakami latającymi na całym ekranie. Jeśli w horrorze tego brak to twoim zdaniem jest zbyt nudny i za słaby ? Okeeyy.

>"Klątwa" czy "Widmo" straszą bez pokazywania sporej ilości krwi. Owszem, lata sobie jakaś upudrowana Azjatka z przetłuszczonymi włosami po ekranie, ale tu głównym "straszakiem" jest napięcie, którego w "Nawiedzonym" poskąpiono widzom.

One nie straszą tylko śmieszą, podczas oglądania takich filmów towarzyszy mi uczucie poirytowania a nie strachu - to po pierwsze. Po drugie - w "Nawiedzonym" poskąpiono napięcia widzom ? Nie zgadzam się. Skoro wolisz żenujące produkcje typu "Klątwa" to nic dziwnego, że dla CIEBIE film był beznadziejny. I tu dochodzimy do następnego punktu, mianowicie takiego, że "każdemu podoba się co innego" - good for you, ale nie wmawiaj innym, że napięcia tam nie było, bo to jest TWOJE zdanie - a to zasadnicza różnica.

>To, że tak jest przypisane do oceny, nie znaczy, że oceniający właśnie tym słowem by film opisał.

Po to są te przypisy, by się tym sugerować, ponieważ to ocenianie filmwebu a nie twoje :)

>A ja mam wrażenie, że uparłaś się udowodnić mi, że mam beznadziejny gust, ponieważ nie podoba mi się "Nawiedzony".

Chyba jednak nie. Bardziej dlatego, że opinia typu "w wieku 5 lat po 5 minutach stwierdziłam, że to jest chłam" każdego by rozdrażniła i nie dlatego, że nie podoba ci się "Nawiedzony" tylko dlatego, że jest to nieco dziecinne uzasadnienie, nieprawdaż ? Raczej nikogo nie obchodziłoby zdanie 5-latka, no i przestań rzucać się na panienkę_2 :)

A ktoś może mi wytłumaczyć fabułę tego filmu? Bo jakoś nie załapałam. Wiem, że ten facet chciał zapełnić dmo głosami dzieci, ale nie skumałam wątku z eleonor, kominkiem itd