PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=559840}

Naznaczony

Insidious
6,7 95 672
oceny
6,7 10 1 95672
5,7 11
ocen krytyków
Naznaczony
powrót do forum filmu Naznaczony

...Że po prostu nie wyrabiam w trakcie seansu, muszę go przerwać i spisać myśli. W tym filmie pierwszy raz miałem tak koło 20 minuty, ale postanowiłem być twardy i... dotrwałem do 44 minuty. Nie ma bata, muszę zwymiotować [od połowy oczekujcie niewielkich spoilerów].


1) Ten film jest masakrycznie nudny! Pierwsza drzemka atakuje już w 4 minucie filmu, tu po prostu nie ma horroru. Jest dramat. Jest wprowadzenie się do domu i bohaterka, będąca żoną (i to właściwie tyle z jej osobowości) narzekająca cały czas. Opowiadająca o swoich problemach. Taaaaak. Tylko co mi do tego. Popełniono tu trzy błędy: najpierw w ogóle mnie nie zainteresowano tą osobą, dla mnie może spadać na drzewo. Po drugie, po co mam tego słuchać? Te problemy nic nie wnoszą do fabuły. Po trzecie... nic się z nimi nie robi. Opowiada się je, by zapchać taśmę filmową.

2) 10 minuta, pierwsze oznaki horroru. Tzn. niby takie znaki były od początku ale na tej zasadzie gdybym tutaj napisał „bu!“ zamiast recenzji czytalibyście dreszczowiec.

3) Czternasta drzemka za mną. Obudził mnie mój własny wybuch śmiechu, wywołany głupotą bohaterki. Stoi na środku i trzyma to mamusijne radyjko na środku domu, gapiąc się gdzie trzeba i słuchając soundtracku który buduje napięcie. Efektowne, ale ani trochę realistyczne. Ani też logiczne. Ani tym bardziej straszne. Po prostu nudne jak diabli.

4) Jakieś dziwne te... mroczne siły, jakoś muszę sam je nazwać. Zamiast zabić bohaterkę, po prostu na nią szarżują a gdy ta zakryje się rękoma po prostu znikają. I drzwi otwierają, by wejść do domu i uruchomić alarm... A potem wyjść tymi samymi drzwiami. Seems legit. Ale przynajmniej bohater może się poskradać po domu, od włącznika światła do włącznika, przez 20 minut. Nic nie znajdzie, nuda mnie zje trzy razy po drodze, ale... Nie. Nie wiem jaki cel przyświecał twórcom. Naprawdę nie wiem.

5) Bohaterka znajduje zakrwawioną pościel w łóżku syna. Co zrobi? Poczeka na męża i zacznie mu truć „Czemu tak późno wracasz z pracy? ;( :< >:<<<<“ I tak generalnie jest za każdym razem. Bohaterowie chyba nie bardzo są świadomi tego, że to co stało się 5 minut temu powinno mieć wpływ na rozwój zdarzeń lub dialogi, ich postawę... Będą po prostu tacy sami. Nudni.

6) Przeprowadzają się. Właśnie była ta scena z atakowaniem i zniknięciem, gdy bohaterka zakreśli łokciem w powietrzu znak ard i zniszczy bestię. Bohaterka wychodzi z domu by wynieść śmieci (jedno ujęcie: spakowanie worka oraz wyniesienie go do kubła przed domem - nuda!!), zagląda przez okno a tam dziecko. Śmieje się i stoi tyłem. Bohaterka więc wchodzi (BAAAAAAARDZO POWOLI), rozgląda się, stoi minutę (dziecko po drodze zniknęło), za nią przebiega to dziecko. Stanie na końcu korytarza. Bohaterka będzie szła powoli, kamera z ręki, powoooooooli, nudniej, jeszcze nudnieeej... I tak od pokoju do pokoju... 15 minut czołgania się po domu później przestanie jej się chcieć i koniec sceny. Wezwie księdza. Bo ma dziecko w domu. Nie ważne, że równie dobrze to mogło być dziecko sąsiadów chcące się bawić. Ksiądz i już, foch (W tym miejscu nie wytrzymałem i zacząłem pisanie...)

7) Wciąż nie rozumiem, czemu Rose Byrne próbuje grać Bellę Swan.

8) Ciąg głupich dialogów zaraz po wizycie tej staruszki. „Nie wierzysz mi! Buuuuuu“.

9) Upiory widoczne poprzez obiektyw (ktoś tu grał na PlayStation). Po prostu tam stoją, by ktoś je zobaczył. Oraz i gołym okiem, tylko gdy zmieni się pozycja kamery już ich nie ma. Przyszły, by pojawić się na sekundę. Eee?

10) Po 75 minutach następuje pierwszy dobry moment. Trwa chwilę by potem wrócić do poprzedniego poziomu - jest głupio, nudno, bohaterowie dużo biegają, i mimo że to w końcu zaczyna być klimatyczne, nadal nie ma w tym sensu. Zżyna z „Bioshocka" (ale się rozmarzyłem - tamta gra potrafiła przestraszyć, mimo że nie była nawet w 1% horrorem). Główny monster zostaje pokazany dłużej niż przez 1/24 sekundy i okazuje się, że zamiast przyspieszonego bicia serca - lub czegoś w tym stylu - wywołuje wtedy tylko reakcję pt. Chyba-sobie-żartujecie-oddawać-kasę-wy-partacze.
I okazuje się, że to w zasadzie chodziło o to, że kiedyś się pojawiły takie złe cosie i można się ich pozbyć poprzez słuchanie

11) Film pozbywa się resztki pozorów. Nie ma w nim ani trochę logiki. Na dodatek jest kuriozalny (chłop siedzi na fotelu, za nim tłum widmo-zombie-nie-wiem-zapytajcie-Wana, ale nikt się ich nie boi tylko wrzeszczą i świecą światłami w tego chłopa), i może bym się wtedy śmiał, gdyby nie fakt, że byłem bardzo zażenowany.

12) Dziecko zostało uratowane i zajada spaghetti. Wskażcie w tej scenie 2 elementy świadczące o tym, że jeszcze CHOLERNE 5 MINUT WCZEŚNIEJ to dziecko było OPĘTANE przez NIEWIADOMO-CO które ZAGRAŻAŁO jego ŻYCIU!


Ależ ten film ssie. Jest nudny, powolny, nielogiczny, straszydła umieją tylko stać, scenariusz jest do bani. Na dodatek jego oglądanie to straszna męczarnia. Nie wierzyłem, że film o duchach w starym domu będę rezał w takim stopniu, ale wierzcie mi: mogłem to zrobić w jeszcze większym.


1/10.

ocenił(a) film na 4
Revolver_Ocelot

Jak można czerpać radochę z filmu który kpi z widza?
_Garret_Reza_ chociaż napisał co go boli, a Ty potrafisz tylko wyskoczyć z tekstem ,, nie podoba się, nie oglądaj"
Ja osobiście się ciesze że są użytkownicy na tym portalu którzy potrafią wyrazić swoje zdanie, a nie tylko prezentują swoje widzi mi się.

ocenił(a) film na 3
_Garret_Reza_

Podpisuję się pod tym - mnie by się nie chciało tyle pisać po obejrzeniu takiego gniota. Podziwiam zatem. Plus za poczucie humoru i dystans zarówno do siebie jak i do atakujących, sfrustrowanych trolli.

ocenił(a) film na 10
_Garret_Reza_

Wystawiam temu filmowi ocenę 10/10, bo uważam, że w kategorii horroru zebrał wszystkie możliwe punkty i jeszcze dodał trochę od siebie. W moim odczuciu nie było żadnych dłużyzn - wiadomo, że każdy film musi mieć wprowadzenie akcji, choćby pobieżne przedstawienie postaci, a w tym przypadku nie wydawało mi się ono ani trochę nudne czy męczące. Bardzo podobało mi się realne przedstawienie zjaw / duchów. Bałam się, że twórcy wykorzystają jakieś tanie triki komputerowe, ale zauważyłam je tylko raz, jak "coś" wskoczyło na ścianę, a i wtedy nie wyglądało to sztucznie. Być może były też gdzieś indziej, ale nie zauważyłam, więc się nie liczy. Widziałam już wiele horrorów, więc zakończenie nie zaskoczyło mnie aż tak, chociaż obstawiałabym, że to chłopiec nie zdąży wrócić, więc mimo wszystko nie trafiłam. Aktorzy dali radę. Muzyka dała radę. A jak się tak zastanawiam, co konkretnie sprawiło, że zaczęłam się bać, to chyba była to przeprowadzka. Zwykle wystarczy uciec z przeklętego, nawiedzonego miejsca, a tutaj nieeeee... zdecydowanie dobry zwrot akcji.

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

dobre... pisz felietony, chętnie poczytam.

ocenił(a) film na 2
_Garret_Reza_

Rewelacyjne podsumowanie, uśmiałam się prawie jak na tym filmie :D Za "mamusine radyjko" 11/10 :D

ocenił(a) film na 1
theblackestblack

Przeze mnie ktoś się uśmiechnął. Dziękuję, że mnie o tym poinformowałaś!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones