Obawiałem się, że ten film będzie gniotem, ale bardzo mi się podobał! Co prawda były tam dziwne sceny jak
ta z tankowaniem w trakcie jazdy, które zajęłoby z kilka minut na stacji, gdzie później i tak tankowali na stacji.
Wkurzała mnie trochę postać Monarcha. Wrażenia są i oczekuję kolejnych części!
Bez scen typu "tankowanie podczas jazdy" nie było by filmów o wyścigach na miarę XXI wieku. Niestety, gdyby w filmie samochody jedynie jeździły z dużą szybkością i ewentualnie wybuchały po zderzeniu z bliżej nieokreślonym celem, ludzie czuliby się znudzeni. Co to za film gdzie tylko się ścigają... słaba ta akcja... nie wciska w fotel... itd. Niestety czy też stety, żyjemy w czasach, gdzie na ekranie musi dziać się jak najwięcej i nie ważne czy trzyma się to logiki, czy też praw fizyki, ważne żeby było widowiskowo. Mi to bynajmniej nie przeszkadza. Po to też chodzę do kina, chcę się dobrze bawić, a kino (tak jak w tym przypadku sensacyjne) zapewnia mi przednią rozrywkę.