PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=658470}
6,5 76 tys. ocen
6,5 10 1 75722
4,9 13 krytyków
Need for Speed
powrót do forum filmu Need for Speed

2/10

ocenił(a) film na 2

Będę z tych nudziarzy, co może klimatu nie czują, ale zacznę od tego, że w młodości dużo
grałem w pierwsze wersje serii Need For Speed, trochę też grałem na automatach, więc gry
wyścigowe miały swój czas w moim życiu. To czas przeszły, ale była szansa na obudzenie
sentymentu. Nie udało się.

Ten film leży na każdej płaszczyźnie. W filmach można podziwiać scenariusz, a jak jest słaby to
chociaż można podziwiać aktorstwo. Tutaj jedno i drugie jest bardzo słabe. O grze aktorskiej
nawet nie ma co mówić.

O scenariuszu - trzeba. Niestety, jak już tutaj mówiłem, będę z tych nudziarzy. Ale cały film jest
niesamowicie grubymi nićmi szyty. Przede wszystkim mam wrażenie, że film posiada jakiś
alternatywny system wartości. Klasycznie rozumiane bieguny dobro-zło tutaj nie istnieją.
"Kibicujemy" bohaterowi, który chce dokopać swojemu rywalowi. Rywal jest "zły", bohater jest
"dobry", a ostateczny wyścig ma przynieść zwycięstwo i nagrodę.

Rzecz w tym, że "dobry" nie jest ani trochę lepszy od tego "złego", według opowieści filmowej
odpowiedzialni są w zasadzie za te same czyny, poza tym, że jeden ukrył się przed policją, a
drugi poddał się odpowiedzialności, ale uwaga - wyszedł na zwolnienie warunkowe i dopiero
teraz przez cały kraj ucieka przed policją. Nie chcę wchodzić w szczegóły, by nie spoilerować,
ale w tym filmie po prostu nie ma świata wartości. Jest jakiś przypadkowy zlepek zdarzeń,
połączony przypadkowymi emocjami, które udają sensowną fabułę.

Niestety muszę poruszyć jeszcze jeden wątek. Gdybym nie wierzył w widzów (zwłaszcza, że film
jest adresowany do młodych), powiedziałbym, że film promuje nieodpowiedzialne zachowania
na drodze. Duże prędkości, uciekanie policji, fałszywa pewność idealnego, wręcz
zegarmistrzowskiego panowania nad samochodem. Tak, to przypomina rzeczywistość gry komputerowej. I o ile
zawsze będę twierdzić, że gra to gra i szkodliwa nie jest, o tyle tutaj mamy coś innego. Jest próba
wplecenia w tę grę konkretnych osób, konkretnych bohaterów, konkretnych emocji. Próba
wzbudzenia identyfikacji z bohaterem. Jest tak żałosna, że kompletnie nieskuteczna, ale jednak
twórcy filmu mieli ten moralnie naganny cel. I ja wierzę, że widzowie nadal widzą tę granicę
świata fikcji, ale co jeśli ten 0,1% widzów dzięki takiemu filmowi naciśnie mocniej na pedał gazu?
Poczuje, że oni i otoczenie są nieśmiertelni?

Podsumowując, zadałem sobie pytanie - czym jest zatem ten film? W pierwszych chwilach
myślałem, że może po prostu filmem młodzieżowym, że może trochę już nie rozumiem tych
emocji... Ale nawet na film młodzieżowy miał za słabą fabułę. Nie jest też filmem, który choćby
próbuje stać się zapamiętany jako film ciekawy. Nie ta fabuła, nie ci aktorzy.

Dla mnie wniosek jest prosty.

Miałem okazję oglądać dwugodzinną reklamę gry komputerowej. To fakt, aż chce się
włączyć w domu i zagrać. Jako przerywnik między kolejnymi rundami w grze, ten film mógłby
dostać 10/10. Ale... zwykle za oglądanie reklam nie płacę, a w kinie nagrodą za przebrnięcie
przez nie jest pokaźna doza rozrywki. Ten film jako samoistny byt kinowy był absolutnie żałosny.
A jako reklama nie powinien znaleźć się jako samoistny byt w kinie.

PS. Ten film szybko za każdy żałosny element w scenariuszu otrzymał u mnie 1/10. Ale
podniosłem ostateczną notę za tych kilka momentów, kiedy się uśmiechnąłem.

ocenił(a) film na 8
niedzielnyogladacz

Szanuje Twoje zdanie na temat filmu ale jeżeli miałeś nadzieje, że film tego typu będzie promował przepisową jazdę to sie nie dziwię, że jesteś aż tak rozczarowany ;)

ocenił(a) film na 2
juliciak123

Wypadałoby ocenić całokształt komentarza. Mój zarzut do filmu jest taki, że z etycznego punktu widzenia jest on na niskim poziomie. Są filmy o szybkich samochodach, które _nie podkreślają_ tego jak fajnie jest jechać pod prąd na autostradzie, jaka to fajna zabawa niebezpiecznie wyprzedzać autokar z dziećmi, jaki jest ubaw jak się rozjechało komuś wózek na zakupy. Nie wspominam już o samych konkurentach w wyścigu, bo tu rozumiem, że konwencja ekranizacji gry jest taka, że muszą spektakularnie wypaść z trasy. Bohater naraża ludzi na śmierć, ucieka policji, a jest przedstawiany jako ten dobry.

Tak, jestem rozczarowany.

Są filmy, w których główny bohater jest zły. Ale to nie musi się kłócić z etyką, a tu się niestety kłóci.

niedzielnyogladacz

jesteś zwykłym frustratem...jako dowód to częste użycie słowa ''żałosny''

ocenił(a) film na 2
niedzielnyogladacz

Gdyby nie było tych efektów, które wymieniłeś, każdy oceniłby ten film za nudny

ocenił(a) film na 2
5476

No właśnie, o tym samym mówię :-)

niedzielnyogladacz

Ale są, więc dlatego ocena 2 a nie 1?

ocenił(a) film na 6
niedzielnyogladacz

Nie rozumiem czemu doszukiwałeś się wysoko rozwiniętego kodeksu moralnego u bandy napaleńców, biorących udział w nielegalnych wyścigach...? W filmie tego typu musi być przede wszystkim dużo scen akcji, oraz szybkich samochodów. O ile kilka scen akcji było naprawdę absurdalnych o tyle samochody i sposób jazdy, oraz ujęcia wyścigów były świetne.

ocenił(a) film na 2
koji1

"Nie rozumiem czemu doszukiwałeś się wysoko rozwiniętego kodeksu moralnego u bandy napaleńców, biorących udział w nielegalnych wyścigach...?"

Zadowoliłbym się szczątkami owego kodeksu ;-)

niedzielnyogladacz

Pomijając już fakt, że jeśli nie lubisz jakiegoś gatunku filmów to nie biegniesz do kina na premierę, to nie mogę zrozumieć dlaczego już idąc na film samochodach oceniasz cokolwiek poza samochodami?

Scenariusz? Jest świetny. Prosta wymówka, żeby można było przez cały film się ścigać samochodami.
Aktorstwo? To film o samochodach, jak chcesz już oceniać aktorstwo to oceń Forda Mustanga! Ta dramaturgia, to jak się rusza na ekranie, jaki dźwięk wydaje jego silnik kiedy przyspiesza!

Twórcy od początku nikogo nie oszukiwali. To film o samochodach. Żadnych efektów specjalnych. Realistyczne sekwencje w których samochody pędzą ponad 400 km/h i rozbijają się. Warte miliony dolarów maszyny, których przeciętny Kowalski nigdy w swoim życiu nie zobaczy, a co dopiero zobaczyć je w akcji i usłyszeć jak pracują ich silniki! O to w tym filmie chodziło i to powinieneś oceniać. A jeśli Ci się nie podobało, to tylko i wyłącznie Twoja wina, że idąc do kina na tego typu film, oczekujesz po nim dramaturgii, ciekawych postaci i fabuły która Cię powali z nóg!

Porównując ten film z serią "szybcy i wściekli", z filmem "60 sekund" albo chociażby niedawnym "Wyścigiem" i tym poprzednim ze Stallone, to "Need For Speed" przebija je wszystkie. Nie ma miejsca na ckliwe gadanie albo wzruszające sceny. Główny bohater w prawdzie opłakuje swojego przyjaciela ale trwa to najwyżej kilka sekund, nie więcej. W ostatnich Szybkich i Wściekłych strzelają się przez pół filmu, później biją, a na koniec jadą na prostym odcinku drogi szybkim samochodem, przez jakieś 5 minut. I to jedyne 5 minut kiedy można podziwiać jakiekolwiek auto w akcji w całym filmie! W 60 sekundach też scena ucieczki starym mustangiem trwała zaledwie kilka minut. O "wyścigach" już nie wspomnę, bo tam liczył się bardziej dramat. Jeszcze jakieś filmy z gatunku, o których warto by wspomnieć? Bo dla mnie Need for Speed to król swojego gatunku. Jeśli uważasz inaczej, to może po prostu zastanów się następnym razem, czy film o TAJEMNICZYM, NIC NIE PODPOWIADAJĄCYM tytule "Need for Speed" jest wart Twojego czasu.

ocenił(a) film na 2
Natchan23

Twoja wypowiedź i ocena jest ciekawa, i rzuca mi nowe światło na to jak można patrzeć na ten film.
Niemniej moja ocena pozostaje w mocy - ja wypowiadałem się, aby osoby z podobnym sposobem oceny kina mogły czuć się ostrzeżone.\

PS. Tytuł nie jest mi nic nie podpowiadający.

niedzielnyogladacz

Właśnie o to chodzi, że sam tytuł świadczy już o czym jest ten film i czego widz w nim doświadczy - prędkości.

Oczywiście to Twoja ocena, wystawiaj jaką chcesz, po prostu uważam, że bez sensu oceniać fabułę i aktorów w filmie o samochodach. Dla przykładu: filmy animowane ocenia się w inny sposób niż normalne. Nie lubię anime i nie znam się na tym, więc nie wystawiam każdemu anime oceny 1 i unikam chodzenia do kina na takie filmy, bo za nimi nie przepadam.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 2
Natchan23

Ktoś tu napisał na tym forum, że film jest lepszy niż na trailerach. Jako dawny fan NfS uwierzyłem, chciałem się przekonać. Chyba nic w tym złego :D Piszę, żeby inni się nie dali wrobić ;-).

ocenił(a) film na 10
niedzielnyogladacz

Kup sobie maść na ból dupy. Czytając Twój tekst odnoszę wrażenie, że jedyną Twoja rozrywką w życiu jest coniedzielna wizyta w klasztorze. Ciekaw jestem jaki film byś nakręcił mając taki budżet jak w filmie Need for speed. Nasuwa się też pytanie ile osób by poszło na Twój film do kina ;) Łatwo jest siedzieć przed klawiaturą i krytykować, ale stworzyć coś samemu jest o wiele trudniej kolego...

ocenił(a) film na 2
roger500

Czy Ty właśnie użyłeś argumentu, że zamiast chodzić do kina należy zająć się robieniem filmów samodzielnie? :D I może gier komputerowych też? Piszmy też książki zamiast je czytać :-). Chyba się kolega troszkę rozpędził.

Znasz taką zasadę, że każdy ma prawo do własnego zdania? ;-)
A w klasztorze ostatni raz byłem z 15 lat temu.

niedzielnyogladacz

A ja uważam, że nikt nie ma prawa do własnego zdania. Ten film był dobry, a kto myśli inaczej jest gupi!

ocenił(a) film na 8
niedzielnyogladacz

zmień nick na niedzielny kierowca :D

ocenił(a) film na 3
niedzielnyogladacz

Poprawka, ten film to dwugodzinna reklama nowego Forda Mustanga.

ocenił(a) film na 4
niedzielnyogladacz

Olewając same elementy etyki i bezpieczeństwa jazdy co nie ma sensu w takim filmie...
Scenariusz woła o pomstę z nieba. W zasadzie nie istnieje, aktorstwo jest dalekie od wybitności. Całość ma pełno kompletnych głupot i nielogiczności. Poniekąd fizyka samochodu rzeczywiście wygląda tu jak w grze komputeowej.

Poniekad post powyżej stwierdzający, że jest to reklama nowego Forda Mustanga w dużej mierze podsumowuje film. Dodać do tego można próby jechania na fenomenie F&F serii (ciekawe dlaczego np fordzik bohatera jest dokładnie w kolorach najpopularniejszego auta z serii?)