Właśnie obejrzałem ten film i jestem załamany.. Nie liczyłem, że będzie to ambitny film, ale to co ujrzałem przerosło moje najśmielsze oczekiwania.. w negatywnym słowa znaczeniu. Od razu zaznaczę, że grałem we wszystkie części NFS i temat mi jest znany. Krótko mówiąc film dostosował się poziomem do tych nowych NFS'ów - totalna kicha. Fabuła niby naciągana, ale można było z niej o wiele więcej wyciągnąć, gdyby tylko wyeliminowano pewne idiotyczne rozwiązania i niepotrzebne sceny. O wszelakich absurdach tego filmu nie będę się rozpisywał, już w postach poniżej wymieniono je po kolei. Rozczarowałem się trochę Aaronem Paulem, który jest świetnym aktorem a tutaj zaprezentował się bardzo przeciętnie. Świetnie swoją rolę odegrał natomiast Dominic Cooper. Niektórzy "podniecają" się widowiskowością tego filmu.. ale na litość Boską, tutaj ta widowiskowość wręcz paliła w oczy, scena z helikopterem czy wysokie skoki bez uszkodzenia podwozia były wręcz niedorzeczne. Można zrobić widowiskowe sceny pościgowe (np. Ronin) i nie odrywać się od ziemi przy tym sięgając po jakieś totalnie fantastyczne rozwiązania. Spotykałem się z opiniami, że repliki samochodów są kiepskie, dziwi mnie to bo akurat w moim mniemaniu wszystkie modele zostały odwzorowane bardzo szczegółowo i gdyby nie znajomość cen czy też dostępność tych pojazdów ciężko było by się zorientować, że to akurat repliki. W postach niżej ktoś napisał, że NFS jest o niebo lepszy niż FNF. Może jest najwyżej porównywalny do tych ostatnich "szybkich i wściekłych", ale do pierwszej części, tej z 2001r to się nawet nie umywa i nie jest nawet w 15% tak interesujący. O głównych postaciach już nie wspominam, w FNF każda postać była świetnie zagrana i wyjątkowo charyzmatyczna, tutaj ciężko o takie porównanie. Tym bardziej zaskakuje mnie tak wysoka ocena na Filmweb.