Kino dla niewymagających tzn. graczy (filmiki w grze są równie realistyczne, ale odnośnie środowiska wirtualnego. Pościgi są niezłe, mamy też wściekły ryk silników na wysokich obrotach, najszybszych sportowych fur na ziemi. Ale... było by dużo ciekawiej gdyby widz mógł poczuć jeszcze ten klimat z programu "Kup i zrób" lub "Fani czterech kółek". Niestety najdroższe maszyny swiata były zbyt łatwo osiągalne dla bohaterów, aktorzy widocznie nie chcieli brudzić rączek w zabawie w mechanika. Dlatego "Need for speed" to film jednorazowy tzn. "obejrzyj/zapomnij".