Przecież to jest horror, więc należy odbierać go przez pryzmat konwencji.
Jako horror, "Sąsiadkę" świetnie się ogląda. Film bez dłużyzn i bez przeciągania tematu z braku pomysłów. Odtwórczyni tytułowej roli doskonale wywiązała się z zadania aktorskiego, w czym niewątpliwie pomogły jej niezaprzeczalne walory fizyczne. Miłośnicy urody pani Olivo mają tutaj prawdziwą ucztę.
Szkoda, że autorzy nie spełnili swojej zapowiedzi z końcówki filmu, że "dziewczyna [Sąsiadka] powróci". Kontynuacja jej dokonań niestety nie powstała.