Kiedyś często wracałem do tej pozycji, najlepsza pozycja z filmów Koterskiego, jedyna która ma
więcej komedii w sobie niż dramatu. Uwielbiam filmy Koterskiego za jego oryginalność. Ulubiony
cytat z całej jego filmografii: "I jak ja stanę przed Bogiem? Czy bogami może? Co będę
prezentował, gdy przestanę być? Jaki będę miał bilans? Jakie winien i ma? Humanista bez łaciny
i greki, inteligent bez choćby angielskiego, rosyjski słabo i w razie czego „danke schön”, z ledwie
liźniętą rodzimą klasyką, która mnie zresztą żenuje i nudzi, z nieprzeczytaną Biblią, ledwie
zaczętym Proustem, Joyce’em, bez obejrzanych teatrów i filmów, bez prawie wszystkiego zresztą,
czego nie było w telewizji, z niezbudowanym domem, niezasadzonym drzewem..."
Za każdym razem jak go oglądam, zatrzymuje się z własnymi przemyśleniami..