Film zjechany przez krytyków -"Nic śmiesznego" to nic śmiesznego, takie czytałem recenzje. Jednak gdzie się nie obejrzę słyszę jak młodzi ludzie powtarzają dialogi z tego filmu. Więc jednal coś w tym jest... Że wulgarne? Prawdopodobnie, jednak takim językiem dzisiaj się mówi i nie ma co się oszukiwać.
Kilkanaście epiodów z życia Adama miauczyńskiego, reżysera filmów pornograficznych, to pretekst do ukazania absurdu naszej codziennej egzystencji, polskich przywar, kompleksów i ograniczeń.