Dokładnie! Nie rozumiem dobrych ocen filmów Koterskiego. To są zwykłe gnioty! Treści niby głębokie - zdaniem fascynatów - a po wyciśnięciu zwykłe g..wno, niestety. Zwykły nihilizm i beztalencie warsztatowe. Żałosne! Kto mu daje pieniądze na kręcenie i po co?
Niektóre pomysły i żarty ok, mogłyby śmieszyć, gdyby: a)ktoś je doszlifował b)reżyser był lepszy c)aktorstwo było lepsze. Jak dla mnie ten film tylko męczy, psychicznie i fizycznie, nawet moje oczy. Choć pewnie ta wszechobecna szarzyzna była zamierzona.