PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=681}
7,4 159 267
ocen
7,4 10 1 159267
7,2 29
ocen krytyków
Nic śmiesznego
powrót do forum filmu Nic śmiesznego

Kiepski film

użytkownik usunięty

gdy jeszcze byłem w podstawówce dużo się o nim mówiło i często cytowało. Teraz widzę, że pewnie wszyscy go oglądali bo 3 czy 4 razy pokazano tam cycki, ze 2-3 razy kobiece łona (włochate jak yeti) i raz jakoś damską pupę w majteczkach.
oczywiście niemal 2 dekady temu widownia była pewnie mniej wymagająca (zwłaszcza około 10letnia) ale sorry - w tym filmie absolutnie nic śmiesznego nie ma. kilka czerstwych tekstów i czegoś co chyba miało udawać humor sytuacyjny. A tak na prawdę cała historia to tani pretekst żeby kilka razy pokazać cycki - wtedy jeszcze pewnie rzadkie w polskich filmach - i tym przyciągnąć publikę do kin.
Widziałem ten film ze 3 godziny temu a już niewiele z niego pamiętam^^ nie polecam absolutnie nikomu. Lepszych komedii są tysiące (gorsze też pewnie są, choć mniej liczne) a gołe cyce już na nikim wrażenia nie robią...

Wracaj oglądać ninja. Ten film to specyficzny dramat o zabarwieniu komediowym, stąd tytuł.

użytkownik usunięty
xgromphx

dzień w którym jakieś obce ciapciaki będą mi mówić co mam oglądać to dzień gdy krowy zaczną latać.

można by przypuszczać, że zabarwienie komediowe powinno ludzi bawić.
a co do dramatu to od "specyficzny" bardziej pasuje "mało dramatyczny".
nie twierdzę, że to jest beznadziejny film. Jest po prostu czerstwy i nikomu nie mogę go polecić. nijaka papka którą próbowali ratować szpikując na każdym kroku cyckami, ale nie pomogło, jak ktoś będzie chciał oglądać cycki to ma do tego lepsze tytuły (tzw. dedykowane).

ocenił(a) film na 1

zgodzę się z kolegą, mimo iż mam ponad 20 lat to mnie mocno oburzył ten film, bardziej na pornola zakrawa niż na komediodramat moim zdaniem.. jako ,że nie lubię tego typu badziewia w którym jedynym przesłaniem jest to ,że główny bohater całe życie był drugi , nie widzę sensu w tym filmie w ogóle... dlatego daję 1.

ocenił(a) film na 10
matanoia

1? To kpina jakaś? Nawet to, że nie żyłaś w tamtych latach nie może tłumaczyć tej totalnej ignorancji... Pozostań przy mandze i kreskówkach lepiej.

ocenił(a) film na 1
Agi_i_Mis

oglądałam ten film już wcześniej będąc dzieckiem, jednak nie cały gdyż wtedy rodzice zabraniali takich scen oglądać, po latach stwierdzam ,że nie było jednak warto w ogóle oglądać tego filmu, mało jest dobrych polskich filmów.

matanoia

Bo to nie jest film dla dzieci... :)

użytkownik usunięty
emiliko

to jest film dla nikogo. w tym sęk

Myślę, że nieco się mylisz. Już samo to, że go obejrzałam i mi się spodobał świadczy o tym, iż ten film jest np. dla mnie. Zresztą nie jestem odosobniona w tych uczuciach, co z kolei świadczy o tym, że film nie jest tylko dla mnie. Wniosek prosty: nie dość, że błędnym jest stwierdzenie, iż film nie jest dla nikogo, to jest dla wielu! Duh!

użytkownik usunięty
emiliko

no biorąc pod uwagę, że nie znam nikogo kto by zaliczał się do jego fanów, a kumpel który mi go polecił wyszedł w połowie bo się wynudził (potem się okazało, że on chciał mi tylko pokazać początek z "czarnym olkiem" bo to jego ulubiony moment a resztę ma gdzieś^^) jestem skłonny założyć że wielu osobom się po prostu nie podoba. pisząc "dla nikogo" miałem na myśli, że nie przychodzi mi do głowy grupa odbiorców której mógłbym film polecić. jeszcze jak sam byłem w szkole i w tv nie było nagości za dużo mógłbym go polecić napalonym małolatom żeby popatrzyli na cycki. a tak? historia nudna, elementy komediowe wcale nie śmieszne (las krzyży prawie mnie rozbawił^^) lipa...

Ej, spokojnie :) Ja nie mam zamiaru polemizować, czy film jest dobry, czy zły, bo każdy mądry wie, że to kwestia gustu. Ja mam zamiar udowodnić, że film jest jednak dla kogoś mimo, iż stwierdziłeś inaczej :) Teraz dopiero wyjaśniasz, że źle sformułowałeś, więc jest spoko. Ale dopiero po kilku dniach i postach ;)
Dla nikogo to dla nikogo. That's all :)

użytkownik usunięty
emiliko

określ grupę docelową odbiorców tego filmu - jak już się tak wymądrzasz
jest takie powiedzenie, powinnaś sobie je dobrze zapamiętać jak "nie rozklepuj gówna młotkiem" zwłaszcza jak łapiesz kogoś za słówka bierz je do serca. a swoją drogą nie odpowiadam po kilku dniach i postach tylko odpowiedziałem następnego dnia po twoim poście (a i to dla tego, że pisałaś wieczorem i już tego dnia filmweba nie zdążyłem odwiedzić) i od razu po nim - nikt więcej w międzyczasie głosu nie zabierał (żebyś znowu mnie za słówka nie łapała wolę wyjaśnić od razu)

1. nie mam zamiaru określać żadnych grup. Nie wiem, jaki byłby cel.
2. nie pouczaj mnie łaskawie.
3. pozdrawiam mimo wszystko i życzę spokoju :)

użytkownik usunięty
emiliko

cel jest taki żeby sprawdzić czy istnieje coś takiego jak potencjalna grupa odbiorców którym można ten film polecić z dużym prawdopodobieństwem że im się spodoba. dla mnie nie ma takiej grupy i dla tego pisałem, że to film dla nikogo. disney robi czerstwe produkcje które mają ogłupiać nastolatki. zmierzch wypuszczają w tym samym celu. są tytuły które można polecać fanom historii, muzyki, konkretnego gatunku literatury, są filmy które najbardziej docenią fani anime, są filmy dla kur domowych. są w końcu filmy które doceni większość widzów niezależnie od płci i zainteresowań. a to?
a co do spokoju to jestem spokojny nawet jak wejdzie jakaś jędza jedna z drugą i próbuje podnieść mi ciśnienie bo śmiem nie lubić filmu który jej się podoba. a teraz narka bo ta rozmowa od samego początku prowadzi do nikąd.

Hm. Oglądając film, nigdy nie zastanawiam się, czy jest dla mojej "grupy", czy może nie powinnam go oglądać. Ale dałeś mi do myślenia. Czy producenci filmów ustalają, dla jakiej grupy dany film ma być skierowany? To samo tyczyłoby się również książek, muzyki.. Zaprawdę, zastanawiające :)
Skoro jednak mnie i wielu moim znajomym film się podobał, a nie jest dla żadnej grupy, to nie należymy do żadnej grupy? W zasadzie to chyba takie hipsterskie, czyż nie? :)
Druga część Twojego postu to zaprzeczenie samo w sobie.
Filmu możesz sobie nie lubić, nie o tym rozmawiamy zresztą.
No i czemuż nazywasz mnie jędzą? :(
No i dlaczego "narka"? Co z tego, że rozmowa nie prowadzi do niczego? A musi? :)

użytkownik usunięty
emiliko

jędza to akurat niezbyt do Ciebie ogólnie ostatnio kilka osób na filmwebie troszkę mi ciśnienie podniosło tak się złożyło akurat i chyba nawet Cię z którąś pomyliłem^^. sorka:P ale i tak jest lepiej niż parę miechów temu jak się z jakimś nazistowskim trollem użerałem - chyba z 10 kont mu usunięto nim w końcu przestał wieśniaczyć^^ ale - żeby nie oftopować więcej. ja nie znam żadnego fana tego filmu. głośno było o nim gdy byłem w podstawówce. ale nawet wtedy nie pamiętam by rozmawiali o nim moi rodzice czy ich znajomi - raczej moi koledzy z klasy. nie wiem czy dziś też go tak dobrze oceniają (wtedy pewnie nawet go nie rozumieli, jak ja teraz zresztą^^). myślałem, że znam 2 osoby które ten film lubiły (jedna mnie namówiła na oglądanie) okazało się, że jeden lubił tylko moment z lasem krzyży a drugi z czarnym olkiem^^ a reszta filmu im zwisa i powiewa^^

użytkownik usunięty
Agi_i_Mis

a w ogóle co miało znaczyć "pozostań lepiej przy kreskówkach i mandze" - to miało zalatywać wyższością i uwłaczać komuś kto takie rzeczy ogląda? wiele anime opowiada historie przy których holywoodzka papka (i nasza kinematografia nieudolnie kopiująca wzorce z niej) może się schować w klopie i sama ze sobą wodę spuścić. a w tym konkretnym przypadku? istnieją HENTAJE z ciekawszą historią niż ten crap. i z mniej nachalną pornografizacją fabuły. na twoim miejscu nie próbowałbym poruszać temat o którym nie masz pojęcia bo tylko się kompromitujesz.

ocenił(a) film na 9

Trzeba najpierw zobaczyć Życie wewnętrzne Koterskiego z 1986, żeby zrozumieć o co chodziło autorowi. A co do kotów jak yeti to takie wtedy panie nosiły.

użytkownik usunięty
mops_kr

nie wiem czy to dobrze o filmie świadczy, że trzeba się w nim doktoryzować żeby mieć cień szansy skumać o co autorom chodziło. jest czerstwy i nudzi zamiast bawić. zakładając że miał być bardziej komedią. jeśli miał być dramatem to jest czerstwy, nudzi i większe dramaty w "dlaczego ja" i "trudnych sprawach" puszczają.
lubicie ten film? spoko - macie prawo. ale takie samo prawo ma ktoś inny uznać to za kinematograficzny shit. oglądam tylko parę filmów rocznie i nie wierzę, że zmarnowałem półtora godziny życia na takie badziewko. szkoda czasu. ani to zabawne ani ambitne ani wzruszające ani mądre.

ocenił(a) film na 6

Zarzucasz większości osobom to, że narzucają komuś swoje zdanie i mówią co jest dobre, a co złe, a sam robisz to samo. Pisanie, że "ani to zabawne ani ambitne ani wzruszające ani mądre", jest lekkim nadużyciem z twojej strony, bo niby kim jesteś żeby wydawać takie osądy o tym filmie? To, że Ty nie widzisz nic w nim ambitnego to nie znaczy, że tego tam nie ma. Może po prostu twoja wyobraźnia nie jest aż tak rozwinięta, choć sądząc po nicku czytasz fantasy i to Pratchetta, więc nie powinieneś mieć z tym problemów.

Wracając do meritum, ja również nie łapię jakiegoś większego sensu w tym filmie. Ale nie widzę go w wielu produkcjach które są nazywane "ambitnymi". Koterski robi filmy dość złożone, które nie należą do łatwych w odbiorze, a dodatkowo często na krzywdzące opinie o jego produkcjach ma wpływ to, że ludzie szukają tam prostego przekazu rodem z innych komedii. Czy tu jest drugie dno? Podejrzewam, że oprócz kilku mniej lub bardziej śmiesznych gagów można wyciągnąć z niego nieco głębsze przesłanie. Ja swoją teorię mam, ale zachowam ją dla siebie.

Co do kategoryzowania filmów względem grupy docelowej, to śmiem twierdzić, że nie wszystkie filmy robi się według tego schematu. Niektóre produkcje nie mają swojej głównej grupy odbiorczej bo nie są nastawione na sukces kasowy. Są historią, którą chce nam przedstawić reżyser i albo na koniec zgodzimy się z tym co widzieliśmy na ekranie, albo nie. Ten film jest własnie jedną z takich produkcji w mojej opinii.

użytkownik usunięty
demola

a czy nie zdarzyło Ci się mówić, że film/piosenka/książka jest interesujące/nudne/ciekawe/czerstwe?
to samo zresztą przecież każdy wyraża tu ocenami nawet jak nie ubiera tego w słowa. każdy ma prawo do opinii swojej. macie dobre zdanie o tym filmie? spoko. ja mam bardzo złe. dość mam ludzi z nastawieniem "nie znasz się bo mi się ten film podobał". podobał się komuś fajnie. ale to jeszcze nie znaczy, że jest świetny. tak samo, jak to, że ja straciłem półtora godziny na jego oglądanie nie podoba mi się nie znaczy, że jest zły. ale jest zły dla mnie - na nikogo innego się nie powołuje a do własnej oceny mam prawo i kropa.

ocenił(a) film na 6

Ale ja Ci nie zabraniam prawa do własnej oceny, ani nie mówię też, że ten film jest genialny. Mało tego, zdarza mi się dość często krytykowanie czegoś co mi się nie podobało, ale zawsze zaznaczam, że to jest tylko moje zdanie. Być może źle odebrałem Twoje wpisy, ale miałem wrażenie z przebiegu powyższej dyskusji, że wszystkim starasz się udowodnić, że ten film to badziew, wytykając mu różnorakie błędy/wady oraz to, że tak na prawdę jest to produkcja skierowana do nikogo.

Ponadto mam wrażenie, być może mylne, że nie dopuszczasz w swoich wypowiedziach marginesu błędu. Po prostu stwierdziłeś, że film to dno i nic za nim nie stoi i koniec kropka. Oczywiście masz do tego prawo, ale może warto czasem zostawić sobie trochę miejsca w swoich osądach, bo być może taki a nie inny osąd wynika z niezrozumienia pewnego przekazu. Oczywiście ja nie mówię, że masz tak robić, chciałem Ci tylko zwrócić uwagę na fakt, że z osądami warto być nieco ostrożnym. Tyle :P

użytkownik usunięty
demola

cóż - nie wszystkim się podoba, że komukolwiek się ten film nie podoba - a w takich sytuacjach nie tak łatwo o zrozumienie kogoś przez kogoś.
nie zamierzam na siłę udowadniać, że ten film to dno czy badziew.
aczkolwiek dla mnie jest badziewny - jakby ktoś mnie poprosił o wymienienie jednej pozytywnej jego strony to bym nie potrafił.
Nie należą do osób które twierdzą, że coś jest głupie (tylko, że może być) tylko dla tego, że tego nie rozumieją.
jeśli jest ktokolwiek kto potrafi ładnie wyjaśnić co w tym filmie ma być fajne i gdzie ta jego świetnie najwyraźniej skrywana mądrość chętnie przyznam mu rację jak będzie ją miał.

dla jasności fanem dnia świra też nie jestem^^ zresztą mam wrażenie, że oba te filmy to 2 razy to samo tylko podane troszkę inaczej. może nowszy minimalnie lepszy, pewnie dla tego, że reżyser był ciut bardziej doświadczony przy nim. I mniej upychał cycków, nie wiem może inne czasy i "patrzcie! w filmie są gołe cycki! walcie do kin!!!" już nie działało?

ocenił(a) film na 6

No ja nie podejmę się wyjaśniania Ci "geniuszu" tego filmu, bo sam go nie dostrzegam. Moja ocena to 6, czyli nie tak daleko od twojej 5:) Jakąś tam prawdę moralną może i w nim dostrzegam, ale jest to bardzo mgliste i nie wiem na ile prawdziwe. Zresztą zawsze w tego typu przypadkach, czyli gdzie przesłanie filmu jest zawoalowane i trzeba się go doszukiwać, zastanawiam się na ile interpretacje widzów są faktycznie zgodne z zamiarem reżysera, a na ile to po prostu dorabianie ideologi do koła. Trochę mi to przypomina wiersze, które w większości uważałem za zbiór mniej lub bardziej udanych rymów, w których jednak ci bardziej "świetlni" odnajdywali ponadczasowe przesłania, gdzie tak na prawdę autor sam pewnie nie wiedział o co mu chodziło. No, ale może na tym to ma polegać.

Wracając jednak do tematu, nie uważam również żeby golizna w tym filmie miała przyciągać do kina. To tak jak by napisać, że akty w malarstwie miały przyciągać ludzi do muzeum/galerii. Nieco bezsensu przyznasz. A po co w ogóle golizna w filmie i to takim? Zauważ, że w tedy w kinie dużo było golizny w polskich produkcjach, a wcześniej jeszcze więcej. Dla mnie osobiście polskie kino zawsze kojarzyło się z pokazywaniem kobiecych kształtów.

Jeżeli zaś chodzi o Dzień Świra, to dla mnie ten film jest świetny. Przede wszystkim o wiele bardziej czytelny w przekazie, a a do tego śmieszny. No, ale widocznie Koterski to nie jest twój ulubiony reżyser :) Nie wiem jednak czy oglądałeś "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", film w podobnej formie co pozostałe, ale mi osobiście wydaje się najbardziej poważny i co najważniejsze, bardzo trafnie oddający to co czują dzieci alkoholików. Myślę, że choćby za to warto jest go obejrzeć.

użytkownik usunięty
demola

o dniu świra słyszałem wiele dobrego. a niewiele tego tam znalazłem. I co naprawdę mnie wpienia zawsze słyszałem, że to komedia.
I najwyraźniej głupim gdyż dla mnie "świetny film" i "komedia" zsumowało się w "pewnie to świetna komedia".
po filmie żaliłem się ludziom, że niby świetna komedia a nie wiem czy 2 razy się zaśmiałem. i dopiero wtedy wszyscy "a bo to bardziej taki obyczajowy jest film" albo wręcz "to bardziej taki dramat". no kuźwa to od tego zaczynajcie jak go komuś polecacie a nie reklamujecie komedię a po fakcie mówicie, że w sumie to jednak bardziej obyczajowe jest^^ z innym nastawieniem zasiadałbym do "świetnej komedii" a z innym do "cenionego dramatu obyczajowego"^^
PS: film zły na pewno nie jest - co różni go od "niczego śmiesznego" ale nie trafiał do mnie w odróżnieniu od np. mojej siorki z którą go widziałem.

ocenił(a) film na 6

Z DŚ to śmieszna sprawa, bo ja również zasiadłem do niego jako do komedii, tyle że mnie ten film rozśmieszył do łez...no prawie. Być może wtedy byłem jeszcze młody i dlatego bawił mnie humor tam zawarty, a być może miałem akurat taki dzień, faktem jednak jest, że się na nim uśmiałem, tylko końcówka zabiła mi nieco cały pozytywny obraz tego filmu. Po latach jak oglądałem go raz jeszcze nie bawił mnie już tak bardzo, choć dalej wywoływał u mnie uśmiech na twarzy, a dodatkowo dostrzegłem w nim to czego nie zauważyłem pierwszym razem, czyli prześmiewczy obraz typowego polaka.

ocenił(a) film na 8

Po pierwsze mnie film jak najbardziej rozśmieszył, czyli jednak są osoby do których ten rodzaj poczucia humoru trafia.
Po drugie Koterskiego oglądaliśmy i omawialiśmy na zajęciach na studiach, czyli jednak są osoby które jakieś poważniejsze treści w jego filmach dostrzegają. Oczywiście możesz przyjąć, że tylko Ty masz racje, a osoby niezgadzające się z Tobą to idioci, ale raczej trudno jest tak ciągnąć na dłuższą metę ;)
Po trzecie ja ten film odbieram jako bardzo autoironiczny i rzeczywiście warto trochę o Koterskim wiedzieć, ale znowu to jakoś specjalnie hermetyczny film nie jest.
Po czwarte widać, że polskim kinem specjalnie się nie interesujesz i nie masz rozeznania - nagie kobiety w polskim filmie akurat rzadkie nigdy nie były ;)

W sumie mam wrażenie, że głównym powodem Twojego negatywnego podejścia do tego filmu mogą być różnice pokoleniowe. I może jeszcze jakieś przekonanie, że skoro Koterski robi filmy które podpisują jako komedie, to będą proste, łatwe i przyjemne. A to nieprawda.

ocenił(a) film na 8

kurde mać, kolejny który obejrzał ten film spodziewając się komedii
ten film jest dramatyczny, a sceny z cyckami i w ogóle cały motyw miłosny ukazuje jak mało szczęścia do kobiet miał Miauczyński, zależało im tylko na seksie, a kiedy trafił na swoją ukochaną Małgosie to okazało się że nawet ona śpi z jego kolegą jebaką :D

użytkownik usunięty
StrawberryRose

kurde mać ten film od zawsze reklamowano jako komedię więc wybaczcie, ze niektórzy siadając przed ekranem nie oczekiwali thrilleru^^
swoją drogą dla mnie ten film jest słaby także w kategorii dramatu - więc to bez znaczenia który gatunek reprezentuje
chyba w całej tej dyskusji najwięcej racji skłonny jestem przyznać nikatie - o gustach się nie dyskutuje więc takie przekomarzanie się czy to fajny film czy wielki shit nie ma sensu^^
pozdro all:P

ocenił(a) film na 10

Ta dyskusja jest absurdalna. Wygląda jak prototyp scenariusza kolejnego filmu Koterskiego.

ocenił(a) film na 4

Też nie wiem skąd tak wysoka ocena, jeszcze rozumiem Dzień Świra, ale ten film jakoś nie bardzo... a w roli Adasia Miauczyńskiego Pazura jakoś też nie bardzo....

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones