ale scena z wybuchającym kiblem... no sorry albo robimy film z jakaś ambicją (a chyba takie ma koterski) albo film typu straszny film czy american pie , czyli totalne dna nie posiadające w ogóle humoru . tu mamy problem ze film ma znakomite sceny a zaraz potem tragiczne . filowi brakuje jednolitości narracyjnej , nie przekonał mnie ten niby humor.wole bardziej wysublimowany humor, no bo co jest śmiesznego ze pani jest cala w gównie? nie wiem czy koterski chcial być śmieszny czy żenujący? szkoda lubię go ale jego twórczość sprzed swira to nie porozumienie.