Bardzo sie zawiodlem. Film jest fajnie nagrany, gra aktorow dobra, ale sam film jest
zupelnie pozbawiony sensu. Te sytuacje sa glupie, zrobione na jakis pseudorealizm. Nie
jest to ani smieszne, ani nie jest jakas ciekawa obserwacja rzeczywistosci. O ile "wszyscy
jestesmy chrystusami" i dzien swira to jedne z lepszych jakie widzialem - tutaj wielkie
rozczarowanie.
po nakręceniu "nic śmiesznego", twórcy filmu stwierdzili, że polskie społeczeństwo jest zbyt tępe, by oglądać takie filmy, w których trzeba znać realia przemiany gospodarczej i społecznej z PRL w wolną Polskę, by wyciągnąć zabawne kontrasty. Dlatego powstał Dzień Świra, w którym dobitnie na przykładzie przekleństw i gówna, pokazane są realia poleskiego społeczeństwa.
nie mowie o realiach przemiany gospodarczej, ale o samej fabule. Np. Te sytuacje z kobietami? Realia? Sorry, jesli tak bylo za Twoich czasow, moze rzeczywiscie jestem za mlody, zeby to zrozumiec.
A to, ze dzien swira jest dosc wulgarny, nie znaczy ze jest gorszy. Jest to film, ktory naprawde nawiazuje kontakt z widzem, jak malo ktory. To akurat wedlug mnie dziala zdecydowanie na jego korzysc.
To po prostu jedna z głupszych komedii.... może poza 3'ema scenami, generalnie film się nie broni. Amatorszczyzna, że aż szkoda słów.
Żal mi Czarka Pazurę, że zagrać w takim gniocie. To nie świadczy o nim najlepiej.
Ten film, jak i wszystkie inne produkcje Koterskiego, nie jest komedia. Rezyser nakrecil dramat nasycony satyra zycia codziennego. W kazdym filmie, na przykladzie wlasnym, poruszal pewien problem spoleczny, nierzadko szydzac z otoczenia. Wiele scen moze widza rozbawic ,ale rownowaga dramatyzmu zostaje zawsze zachowana. Wielu z Was kojarzy ten film z komedia, za sprawa C. Pazury, ktory nota bene odegral postac Adama bardziej komediowo niz dramatycznie, dlatego uwazam, ze M. Kondrat bardziej pasuje mi do tej roli
Geniusz Pazury polega na tym, że potrafił odnaleźć się w wielu rolach, niezależnie od gatunku. Oczywiście raczej na zawsze pozostanie polskim Jimem Carreyem i to też doceniam, ale właśnie za takie role jak w Nic Śmiesznego, w Tacie czy w Psach po prostu go podziwiam. Po 89 na pewno najlepsza trójka polskich aktorów.