Co do tego "Błędu w filmie" ze znikającymi rożkami lodów pod koniec filmu, to one przecież wcale
nie znikły, tylko bohaterowie zrobili z nimi coś, co pokazane było na początku. Najwyraźniej ktoś kto
o tym pisał nie oglądał filmu od początku i przeoczył główny wątek tego żartu, albo ma kłopoty z
"oglądaniem ze zrozumieniem". A tak w ogóle film jest Super!!!
Jeszcze jedno małe niedopatrzenie, kiedy Dave (głuchy) obserwuje przez lornetkę uwięzioną w oranżerii siostrę Wally'ego, odpowiada na pytania swojego kompana ("Co z moją siostrą?" itp.). Wally w tym czasie stoi za nim, więc Dave nie widzi jego ust i nie może czytać z ruchu warg. A nie odrywa oczu od lornetki i nie odwraca się za każdym razem, kiedy tamten coś mówi. No i oczywiście, nawet ktoś, kto w trakcie życia stracił słuch, nie mówi już tak wyraźnie. Ale kto by się tam przejmował tymi "szczegółami". Kiedyś ludzie jakoś nie zwracali na to uwagi, tylko bardziej sam film chłonęli, czerpali więcej przyjemności z samego oglądania, niż wyłapywania podobnych niuansów. Tak mi się wydaje ;)
P.S. Za pierwszym razem, jak wcinają lody, to faktycznie "znikały" (nagle stawały się to mniejsze, to większe)