W zasadzie wszystko w tym filmie jest tragiczne:
1. Scenariusz pisał chyba nastolatek w przerwach między lekacjami
2. Czy to na pewno był Crowe? Może jednak Goodman?
3. Czy tych dwóch dobrych aktorów musiało się aż tak poniżyć? Czy naprawdę nie mają propozycji do gry w ambitniejszych filmach?
4. Dialogi to kolejny koszmarek. Aż nie chce mi się więcej pisać
Ten film, to jedna, wielka porażka.