PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720886}
6,7 109 378
ocen
6,7 10 1 109378
6,9 34
oceny krytyków
Nice Guys. Równi goście
powrót do forum filmu Nice Guys. Równi goście

Kolejny, bo Black inaczej nie umie, buddy movie, w którym poza głównymi bohaterami i paroma gagami naprawdę nie ma czego szukać.
Cała ta stylówa na retro, super, hiper pokręcona intryga, z mnóstwem postaci i twistów oraz wysoka kategoria wiekowa po prostu nie działa.
Stylówa to zwykle zbyt ciemne kadry, upstrzone kiczem stroje oraz społeczność przechodząca przemiany m.in. seksualne. Niestety w dobie retro ekstazy Hollywoodu już nawet nie zauważa się, co leci w tle w danej scenie albo czy neony odpowiednio szybko pulsują.
Intryga raczej chaotyczna, zupełnie jak reżyseria czy narracja. Od pierwszych minut ciężko się połapać, co jest retrospekcyjną ekspozycją bohatera, a co bieżącym zazębianiem się spisku.
Natłok postaci nie pomaga, a w tle randomów wyróżniają się tylko dwaj główni bohaterowie. Reszta całkowicie zbędną (córka Marcha) albo irytująca (Blueface).
Kategoria wiekowa - poza sceną, w której Murzyn spada na beton, a March do basenu (cóż to za scena!) - praktycznie zero mięska i serducha.
Całości nie pomaga chęć dorobienia przy okazji drugiego dna historii - jakieś rodzinne smęty i gadka o byciu dobrym i złym człowiekiem.
Z humorem jest różnie, działa szczególnie komedia pomyłek, nieco gorzej lub wcale dogadywania się w sprawach prostych lub sceny w stylu - sen Marcha.
Finał poniekąd ratuje i pozwala wybrzmieć wszystkim fajnym postaciom.
Czy pójdę na sequel? Być może nie... Czy seria Jump Street lepsza? Zdecydowanie ma więcej luzu, jest bardziej niegrzeczna, no i więcej gagów się klei.

użytkownik usunięty
katedra

Nudny, raczej nie problemem jest chaos a to że film jest zwyczajnie nudny jak na komedię sensacyjną akcja posuwa się zbyt wolno. Ten film bardziej przypomina mi jakąś produkcję indie tylko że z bardziej znanymi aktorami ale akcja wlecze się jak w filmie indie. Sceny wydają się dłużyć a aktorzy ciągle gadać, brakuje mi tej filmowości i dynamiki jakiej miały Zabójcza broń czy inne filmy sensacyjne z tamtych czasów. Nie dziwię się że wielu ludzi oczekujących rozrywki po prostu wyszło z kina bo Równi goście stawiają przed widzami zadanie na test cierpliwości na równi z filmami niezależnymi a nie typowo rozrywkowymi produkcjami. To już wymieniony wyżej głupawy Jump Street o zgrozo ma więcej wspólnego z Zabójczą bronią niż Równi goście. Jump Street ma lekkość i filmowość której Równi goście są kompletnie pozbawieni. I teraz zastanawiam się czy po klęsce komercyjnej reżyser Shane Black da sobie radę z Predatorem o którym mówi że ma być wydarzeniem kinowym. Na razie to czarno to widzę. Ludzie będą wychodzić z kin jak z Równych gości?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones