6,7 114 tys. ocen
6,7 10 1 114374
6,8 56 krytyków
Nice Guys. Równi goście
powrót do forum filmu Nice Guys. Równi goście

Zawód!

ocenił(a) film na 4

Niewciągająca fabuła, banalny przebieg historii, bo kto się nie domyślił, że koledzy nie skończą w duecie?! Momenty zaplanowane przez twórców jako śmieszne, we mnie wzbudziły w większości przypadków politowanie i wywołały myśl: to wszystko już było! Moje nadzieje na uratowanie historii utopiło odnalezienie Amelii, która sprzedała w jednym żałosnym monologu cały film, tym samym uruchamiając dobrze w kinie znany schemat rozwiązywania toczącej się akcji, chociaż przyznam, że myślałam, że uda jej się przeżyć. Zabłąkana kula w łeb należała się córce Ryana, nad wyraz mądrej jak na swój wiek dziewczynce, która wychowuje swojego niedojrzałego ojca. Scena czytania książki na głos na działce po rodzinnym domu - za takie sceny nie lubię takiego lekkiego kina w którym daje się dzieciom znaczącą rolę. Druga rzewna z jej udziałem scena to ta w której mówi, że nie odezwie się do Russella jak ten zabije zbira. Ojej, słodko... Ryan jak zwykle uroczy, miło popatrzeć, ale może ktoś wie czy Russell specjalnie zapuścił się dobrej roli?! Jeżeli tak, to przykro mi Gladiatorze - nie było warto :)!!!

ocenił(a) film na 4
martigo

Jeszcze przypomniało mi się, że Kim Basinger ze sztuczną szczęką i naciągniętą twarzą naprawdę stała się "kosmitką" :D.

ocenił(a) film na 7
martigo

Basinger jakby wciśnięta na siłę. Niby się trzyma jak na swoje lata ale przez swój wygląd jest jakaś niepokojąco ..straszna :) Mam sentyment do Basinger ale tu jest zbędna.

ocenił(a) film na 4
Kim123_fw

Zdecydowanie! Wątek matka-córka nie trzyma się kupy :D!

ocenił(a) film na 7
martigo

Dokładnie. I nie pasowała mi do niej rola szefa Departamentu Sprawiedliwości. Co do wątku matki i córki to Amelia mnie wkurzała a Basinger ..cóż jw. Ogólnie myślę,że film miał potencjał choćby fajnie dobrano główną parę ale reszta jakoś jak dla mnie zawalała. Córka Ryana, ok zabawne że nierzadko jest mądrzejsza od ojca ale jakoś jej za dużo.

ocenił(a) film na 7
martigo

Russell utył do roli (by wyglądać jak najbardziej kontrastowo w stosunku do Ryana) i już chyba nawet zdążył wszystko zrzucić ;-)