na dobrą sprawę to młodzieżowy film o niczym, ale całkiem fajny w odbiorze. Chociaż ten Cera zaczyna mnie lekko denerwować, wciąż gra tak samo, a i te role co gra to też niezbyt wszechstronne.
Podpisuję się. Film całkiem przyjemny, doskonały na zimowy wieczór.
Odnośnie Cera, lubię go bardzo - ale masz rację w tym, że wszędzie gra podobne role. Mam nadzieję, że w "The Year One" zobaczymy coś innego :-)
A ja widziałam go w jakimś filmie z bliźniaczkami Olsen (Bliźniaczki na boisku czy coś takiego, nie pamiętam dobrze tytułu) i tam grał rolę wrednego chłopca, który 'wyżywał' się na sprzedawcy butów w jakimś sklepie sportowym :)