Stracone półtorej godziny ... Co ciekawego było w tym filmie? NIC. Oglądając, zastanawiałam się, co reżyser chciał ukazać. Kierowałam się kilkoma opiniami filmwebowiczów, no i niestety, zawiodłam się. Jeżeli miał to być miły film na wieczór, który miałabym obejrzeć z przyjaciółmi, prędzej by wszyscy pozasypiali. No i jeszcze do tego grał tam Cera- memła do potęgi entej. Już nawet patrzeć mi się na niego nie chciało. Film o niczym. Oceniam 4/10- zdecydowanie poniżej oczekiwań.