PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=213145}
7,5 41 120
ocen
7,5 10 1 41120
6,7 10
ocen krytyków
Niczego nie żałuję Edith Piaf
powrót do forum filmu Niczego nie żałuję - Edith Piaf

Nie sposób jest oceniać osobę tylko po obejrzanym ponad 2 godzinnym filmie, który jest stworzony na podstawie opowieści przyjaciół, znajomych Edith Piaf, podczas gdy jej życie trwało kilkadziesiąt lat. Nie znaliśmy jej tak dobrze aby móc wydawać opinie na jej temat. Więc nie rozumiem czemu niektórzy piszą o niej "alkoholiczka"?! Wy jak byliście młodzi nie piliście? Kochały ją miliony ludzi, wszyscy się nią zachwycali, traktowali ją jak królową, miała wszystko to czego chciała. Kochała muzykę, kochała śpiewać, kochała ten aplauz publiczności po koncertach - to powodowało, że za wszelką cenę nie chciała nikogo zawieść. Była numerem 1, była 'na oczach' prawie całego świata. W dzieciństwie nie miała nic, była nikim, zapewne była poniżana bo była w niższej warstwie spolecznej, niezauważalna więc nie dziwie się, gdy potem wszyscy zaczęli ją chwalić, doceniać, miała wszystko to co chciała, bywała na 'salonach, że przez to zmieniła się trochę i stała się nie miła. A uzależnienia? Były spodowane tym, że ona musiała śpiewać! Śpiew był jej, jednym z kilku czynników dzięki którym mogła żyć( wiem o co chodzi bo sama uwielbiam muzykę i śpiew, sama śpiewam i robię to codziennie bo po prostu muszę, jestem uzależniona od śpiewu ;)).
Podsumowując szkoda mi jest tej osoby. Szkoda, że w życiu spotkało ją tyle nieszczęścia. Dobrze chociaż, że przez pewien czas żyła pełnią życia i robiła to co kochała, śpiewała. Gdybym mogła się przenieść w czasie, przeniosłabym się do lat 20,30 XIX wieku we Francji i chodziłabym na koncerty Edith Piaf ;)
Poza tym rola Marion Cotillard - dla mnie, najlepsza rola żeńska jaką dotychczas widziałam !

ocenił(a) film na 10
stefa_23

Nie można pisać, że "uzależnienia spowodowane były tym, że ona musiała śpiewać". To jest bardzo nielogiczne. Edith była uzależniona, ponieważ miała okropną przeszłość, a później też przeżyła ogromną traumę, kiedy zginął jej ukochany... Opowieści przyjaciół i znajomych są najbardziej wiarygodne, więc uważam, że z tego filmu można dowiedzieć się dużo o Piaf. A argumentu "wy jak byliście młodzi to nie piliście" nawet nie skomentuję, bo była uzależniona, to nie jest to samo co wypicie sobie piwa czy upicie się od czasu do czasu... Ale to jej nie umniejsza. Była wielką artystką, a jej okropne przeżycia paradoksalnie powodowały, że mogła być jeszcze lepsza, bardziej wiarygodna, mogła przekazać publiczności cały swój realny ból...
Pozdrawiam

animo95

A zdajecie sobie sprawę, że wówczas picie, zwłaszcza w kręgach artystycznych było traktowane inaczej i zupełnie akceptowalne? Ludzie nie posiadali jeszcze takiej wiedzy o wpływie - jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli - używek na organizm. Pomijam już fakt, że niziny z których wyszła Edith piły sobie na umór jak tylko miały za co i była to rzecz powszechna i naturalna jak oddychanie. Więzi rodzinne były słabsze, ludzie żyli z dnia na dzień, nie myśleli zbytnio o przyszłości i nie planowali - jak dzisiaj- kariery własnych dzieci, ani ich dalszego życia. Bo było biednie, a duża bieda degeneruje i osłabia. Edith nie chodziła nawet do szkoły, nigdy nie nauczyła się pewnej takiej życiowej dyscypliny, żyła na żywioł i kiedy weszła w towarzystwo artystów łatwo było jej zatracić się w świecie, który oprócz gamy różnorodnego alkoholu oferował też narkotyki. Również lekarstwa wówczas miały ciężki kaliber, szybko i skutecznie uzależniały. I tak sobie myślę, że mimo iż uwiodła tylu mężczyzn to chyba ona jednak była ofiarą, samej siebie oraz osób, które korzystały dopóty opłacał im się ich związek, a z czasem wracały to nudnej, ale pewnej żony. Po prostu E. P. to była całkiem skołowana i pogubiona osoba, która instynktownie próbowała nauczyć się życia w skomplikowanej dorosłości pozbawiona narzędzi dzieciństwa. A może była to cena za talent, który ma ciężkie brzemię? W tym przypadku, wygrana zadziwiła chyba nawet samą ją, a wygrała swoim sercem, muzyką. Wygrała swoim matowym, ciężkim, głosem dziewczyny z ludu, a z czasem doświadczonego sumienia. Nie była słowikiem, a raczej dramatycznym trubadurem XX wieku.

ocenił(a) film na 10
libella

Można powiedzieć, że może i było inaczej traktowane, ale co z tego? Jak mówiłaś, wtedy wiedza była mniejsza, więc dzisiaj można powiedzieć, że była uzależniona. A poza tym, bez przesady, wiedza o wpływie była, może nie aż tak rozwinięta jak teraz, ale była, przecież to nie działo się w średniowieczu... Owszem , była ofiarą, ale to nie zmienia faktu, że była uzależniona. Mówienie, że to cena za talent jest spłyceniem sytuacji.

animo95

No bo była uzależniona. Od wódy, chłopów, atencji, dragów, opieki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones