Jak dla mnie to cała seria "Nieśmiertelny" to taka nie seria.

O 4 i 5 nie ma co w ogóle gadać, filmy zrobione tylko po to żeby mieć tytuł "Highlander" tyle mam do powiedzenia na ten temat:)

"Nieśmiertelny 3. Mag" fabularnie wiadomo że jest po 1, chociaż zrobienie sequela "Nieśmiertelnego" który jest skończoną całością było bardzo trudne, tutaj poszli na łatwiznę i pomijając zakończenie 1 części poszli tą samą drogą co wygląda raczej jak reebot.

"Nieśmiertelny 2. Nowe życie" to już zupełnie inna bajka (nie mam nic do numerków, sequele nie muszą być zawsze robione chronologicznie). Przyznaję że nie ogarniam tego filmu a oglądałem parę razy i pewnie gdybym znowu obejrzał to i tak nic by to nie zmieniło, może Director Cut ale to kiedyś.
Pomimo tego 2 lubię a z jakich powodów to sam nawet nie wiem: w dużej mierze sentyment, oryginalny pomysł na sequel, próba zrobienia czegoś nowego, klimat, sam fakt że znowu Lambert jest Nieśmiertelnym i chyba to jest dla mnie jedyną siłą "Nowego życia".

Kolejność sequeli nie jest zakręcona, tylko fabuła 2 części.

Film miał potencjał ale postacie się zachowywały jak kretyni w sensie oponenci Górala, dwa jakim cudem osłona chroniąca atmosferę zatrzymała rozwój technologii przecież to kompletny absurd!.

Nie mniej był to przynajmniej sequel a nie kolejny kupon.

Niby dlaczego to nie jest kontynuacja, bo fanom się nie podoba? To jest dalsza część historii z jedynki czy się chce czy nie.

Yyy... Nie..? Highlander 2 nie kontynuuje historii z "1", robi to "3". Zapraszam do obejrzenia filmów a jeszcze łatwiej - przeczytać tekst który podlinkowałem, gdzie porządkuję całą chronologię cyklu. Nie chodzi o ból dupy fana ani o złośliwości.

Czemu niby nie kontynuuje? Tekst czytałem wcześniej, pomógł, ale się nie zgadzam co do dwójki, może obejrzenie 3 to zmieni zobaczę. To jutro, a na razie kontynuacja jak w pysk strzelił, marna, ale zawsze.

No, przecież w "2" nie ma Connora-Szkota, jest Connor-kosmita, to ewidentnie inne postaci, inna linia czasowa. Jak nowe Ghostbusters - niby to samo, ale inaczej :P "Trójka" zaczyna się tam gdzie kończy się "jedynka" i to ona jest "normalnym" sequelem, wątki z the Quickening nie wracają w kolejnych częściach ani nie są wspominane w pierwszej - to część poza kanonem.

Jedyne co w dwójce nie pasuje to Ramirez, resztę można wytłumaczyć. Inna postać inna linia czasowa - hehe. Po prostu wywalono ich na ziemię w przeszłości, są nieśmiertelni, o rzekomej młodości Connora-Szkota nie wiele wiemy, więc równie dobrze można by i powiedzieć, że został zesłany bez pamięci i dopiero jak Ramirez jego stary druh z kosmosu się pojawił to mu wszystko wytłumaczył. Wytłumaczenie równie marne jak druga część, ale to nie powód, by nie traktować tego jak kontynuacje. Potem już łatwiej po prostu była walka Conor wygrał się zestarzał i sobie o nim przypomnieli pobratymcy. Zaraz seans 3 to zobaczę jak to wygląda z innej perspektywy niż tej z roku 1991.

"Film ukazał się w kilku wersjach kinowych, m.in. Highlander II: Nowe życie, a to ze względu na wymuszony przez producentów montaż, który sprawił iż nadmiar wątków w scenariuszu jak i fabuła stały się mało logiczne. Według wersji producentów, nieśmiertelni byli przybyszami z kosmosu podbijającymi Ziemię bez konkretnego celu. Film spotkał się ze sprzeciwem zarówno ze strony reżysera, głównego bohatera, jak i części fanów. Mulcahy pod koniec lat 90. z dostępnych kadrów filmu ułożył na nowo historię Connora MacLeoda, przeplatając ją z historią pradawnych wojów, którzy dysponując najpotężniejszymi siłami na Ziemi rozdzielili je między siebie. Walka między nimi stała się celem złych wojowników do zdobycia energii potrzebnej do zawładnięcia światem. Wersja reżyserska ukazała się pod nazwą Nieśmiertelny II: Renegat (Highlander II: The Renegade)."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Nie%C5%9Bmiertelny_2

Jeżeli sam reżyser przemontowuje swój film bo uważa że w pierwotnej wersji nie ma nic wspólnego z serią, to coś jest na rzeczy.

"Reżyser – autor dzieła scenicznego lub filmowego odpowiedzialny za jego całokształt..."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Reżyser

Co to za reżyser, bardziej marionetka czyjaś, reżyser to Tarantino czy Nolan, Z jakiej racji czyjaś marionetka ma decydować czy film jest taki jak powinien? W 1991 wyszła kontynuacja i nią jest, tyle, że trochę nie logiczna i chronologicznie numer 3. Wszystko się łączy, tyle, że jest nie do końca spójne, ale taka to już seria, każda część ma logiczne mankamenty.

Bezowocna dyskusja, bo nie wiem co próbujesz dowieść.

Kto niby ma odpowiadać za kształt dzieła jak nie reżyser? Producenci? Wytwórnia? Pani która pakuje płyty do pudełek?

Kto jest wyrocznią w kwestii kontinuum wydarzeń - my, szef firmy czy twórca? Czy to jest Tarantino czy Ed Wood, to nie ma większego znaczenia.

Możesz zdradzić mi jaki masz cel w podważaniu wersji wydarzeń przyjętych przez twórcę i stada fanów? Ja staram się uporządkować te filmy tak, aby ułatwić komuś ewentualne oglądanie, bo dzięki mojej liście można obejrzeć serię bez drapania się po głowie. Jaki cel ma bashowanie tego?

Oczywiście, ze reżyser odpowiada za film, ale co to za reżyser co kontrole traci, marna kukiełka.

Twórca stracił kontrole nad montażem i razem ze stadem fanów uznał iż nie jest to kontynuacja - śmieszne. Film powstał jako kontynuacja i nią jest tyle że marna.

Co w tym takiego skomplikowanego, ze po głowie trzeba się drapać? Pomogłeś racja, ale z filmem 4 i 5, co do dwójki błędna ocena, bo jest to chronologicznie część trzecia, chcesz tego czy nie 3 w żaden sposób tego nie podważa, jest tylko uzupełnieniem pomiędzy 1 i 2. Oczywiście niejasności są, ale nie na tyle by jakąś część z kanonu wywalać.

Ok.