Pierwsza część była bardzo dobrym filmem, druga to już katastrofa.
- Zero logiki i sensownego powiązania z poprzednikiem
- beznadziejne efekty specjalne
- bezsensowna fabuła
- koszmarne dialogi
- nieciekawe postacie drugoplanowe (w tym główny czarny charakter)
- kiepska reżyseria (co najdziwniejsze, ten sam reżyser co w pierwszej części)
- słaby poziom realizacyjny (montaż, dźwięk, zdjęcia, muzyka, scenografia)
+ Nadal Lambert i Connery
+ piosenka "One Dream" na napisach końcowych
Reasumując; naprawdę kiepska i niepotrzebna część. Oglądałem ją już kiedyś i dziś do niej powróciłem - niestety, wrażenia nadal te same. Trudno się ten film ogląda.
Jak widać, pierwsza część nie potrzebowała kontynuacji.
Według mnie tak samo, pierwsza część była doskonała nie wymagała kontynuacji tzn. moim zdaniem np słowa Ramireza kierowane do Connora McLeoda ,, Kurganowie to dawny lud stepów Rosji, dla zabawy wrzucali dzieci do dołów z głodnymi psami, Kurgan jest najsilniejszy z wszystkich Nieśmiertelnych to wojownik doskonały ... ,, wydawało mi się w takim razie że Kurgan jest końcowym celem Connora McLeoda na co Connor McLeod odpowiada ,, Jak walczyć z takim barbarzyńcą? ,, a Ramirez mówi ,, Sercem wiarą duszą i stalą, na końcu może być tylko jeden:). ,, i stena końcowa gdy Connor McLeod ściął już głowę Kurganowi i mówi ,, Może być tylko jeden. ,, i te pękające szyby jaki efekt:) po czym widzimy jak Connor McLeod wzbija się w powietrze od tego nadmiaru mocy, zła moc która była w Kurganie jakby paruje ponieważ Connor McLeod nie chce jej przyjąć itp. i mówi ,, Tak wiem może być tylko jeden, jestem wszystkim i wiem już wszystko. ,, sorry że się rozpisałem z tą fabułą pewnie każdy zna ten film Ty też:) ale są to według mnie najlepsze argumenty przemawiające za tym że powinna być tylko ta jedna część tzn Nieśmiertelny z 1986 roku a sequele nie powinny powstawać.
Oj nie mów. Realizacyjnie film trzyma wysoki poziom. W ogóle należy sie pochwała, scena w której Connor i wysłannik Katany ścigają się po mieście została zrobiona bez żadnych efektów komputerowych. Poza tym, może i sam Katana jest złoczyńcą głupim jak but, to jednak podoba mi się ta postać. Okrutny, sadystyczny. Widać że Ironside miał jakaś frajde przy tej roli. W ogóle to poza złym scenariuszem film został dobrze zrobiony. A napewno lepiej niż każda późniejsza część.