Uwielbiam ten film, uwielbiam jego mroczny duszący klimat ulic NY i posępne krajobrazy Szkocji, a Kurgan to psychopata idealny ;)
Ale chciałabym aby ktoś przeprowadził lifting. Z tego co pamiętam (a pamięć mam jak ser szwajcarski) to sam Lambert mówił, że nie miałby nic przeciwko gdyby ktoś uwspółcześnił Highlandera (jak pisałam, o ile dobrze pamiętam, to Lambert pozytywnie wypowiadał się o nowym Star Treku w interpretacji JJ Abramsa), a czytając oryginalny zarys scenariusza, wydaje się być on ciekawszy, ale też i bardziej stonowany (Kurgan nie jest psycholem, a rycerzem-zabójcą, bez wariactw).
Nie. Nie ma to większego sensu.
Tak, jak nie ma większego sensu rimejkowanie filmów kultowych czy jedynie okołokultowych.
Były 4 sequele, 3 seriale, jakieś komiksy też. Temat został wyczerpany. Jedyny sens miałby prequel ale to należało zrobić "zaraz po" cz.1.
Wtedy nie były w modzie prequele czy "początki" tak jak teraz.
Moim zdaniem Nieśmiertelny ma szansę na ponowny start, bo jeśli chodzi o fantastykę, obecnie non stop tłuczemy wampiry, bohaterów Marvel/DC albo osadzamy nastolatków na jakiś arenach i każemy im się zabijać. Taki Nieśmiertelny byłby pewnym urozmaiceniem, zważywszy, że poza dwoma filmami nadającymi się do oglądania (dwójkę darzę sentymentem z dzieciństwa) seria sama siebie zabiła.
Moze Nolan ?...
..juz mam nawet tytuly trylogii i ogolny zarys fabuly:
"Higlander: The Beginning "( Macload szuka odpowiedzi na pytanie kim jestem w nowej powloce)
"Man from Mountain" ( W tej czesci musi stawic czola nowemu szalonemu niesmiertelnemu ,ktory chce zobaczyc swiat w plomieniach)
"Man from Mountain descends" - 'rises'- troche nie pasuje w tym kontekscie ( Macload traci sens i chce umrzec ale przed smiercia musi jeszcze ocalic swoja gore przed nowym zagrozeniem)
To bylyby hity