Ja poczułam je dopiero teraz. Aż mi wstyd. Bolesny, wstrząsający, pokazujący bezdenną bezradność wysiedlanej ludności. Szczególnie ważny w obliczu aktualnych wydarzeń. Co się stało z tymi ludźmi? Jak naród, który doznał tyle cierpienia, może być tak okrutny dla innych. Nie rozumiem.
Hahahahahah, no bo wcale nie było wojny totalnej aliantów z 3 Rzeszą, widać największy problem to to, że nie robili tego pod właściwym szyldem XD
Widocznie to graniczne doświadczenie całego narodu podziałało odwrotnie, zamiast empatii dla innych, twardość , interes i bezpieczeństwo własnego kraju i obywateli na pierwszym miejscu. Jeśli raz chcieli nas zmieść z powierzchni ziemi i nikt nie płakał, to z jakiej racji teraz świat wymaga od nas jakiejś wyjątkowej wrażliwości?
Pewnie masz rację. Jednak to prowadzi donikąd. Takie błędne koło tragedii i zemsty.
Ja z tym filmem mam problem emocjonalny w przeciwieństwie do wywołującego dreszcz grozy Hollywoodgate, też na mdag.pl " Nie chcemy innej ziemi 'gra zbyt na emocjach, a za mało pytań zadaje. Co ma do powiedzenia strona izraelska i jej stwierdzenie, że trzeba zatrzymać ekspansję wiosek arabskich. Na jakiej podstawie Arabowie tam są, mają jakieś prawo, oprócz zasiedzenia do tej ziemi? Nie dziwię się, że Izrael boi się tej ekspansji, jak wioski coraz głębiej się wgryzają i zbliżają do drzwi..
Te rodziny siedzą tam od 1897 roku np. dziadek Palestyńczyka. Żydów tam wtedy jeszcze NIE BYŁO lub była ich garstka. I co zrobili Palestyńczycy za 120 lat! Nic, ani dróg, ani kanalizacji, jaskinie i kozy , materace na podłodze, jak przed stu laty, marazm, bierność i lenistwo, bo nawet nie chce im się zrobić porządku w obejściu. Aha, po 120 latach widocznie doszli do przekonania, że jak Izraelowi tak kwitnie wszystko to w musi być to jakoś związane z nauką, więc postawili szkołę.
To jak to w końcu jest? Palestyńczycy "nic nie zrobili przez 120 lat" czy "coraz bardziej się wgryzają"? Jak można bać się ekspansji ze strony kogoś, kto mieszka w jaskiniach i nie umie zbudować drogi ani kanalizacji?
U nas obozowisko pod mostem , na Słowacji też, likwidowano nielegalne, zagrażające mieszkańcom, zakłócające spokój, wprowadzające chaos nielegalne osidla cyganskie.
Ale w jaki sposob mieszkancy Masafer Yatta zaklocaja spokoj? Chca tylko zyc, wysylac swoje dzieci do szkoly, pracowac i nie musiec wiecznie odbudowywac budynkow i walczyc o dostep do wody. Nie ma zadnego usprawiedliwienia dla zalewania studni cementem ani strzelania do nieuzbrojonych osob.
Osiedla cygańskie. Też to było, patrząc z boku brutalne, przyjeżdżała ekipa , policja, służby i nie patrząc na łzy i krzyki robili porządek. Izraelczycy nie są jakimiś wyjątkowymi potworami.
"Izraelczycy nie sa jakimis wyjatkowymi potworami" - ale prawie 50 tys Palestynczykow wytłukli z czego 1/4 to kobiety i dzieci. No zero okrucienstwa, zero xDD
Wyrażenie "Żymianie" to współczesne ominięcie cenzury m, szczególnie na YouTube a nie brak znajomości ortografii :) Witaj po drugiej stronie lustra
Hahah, jasne, bo rozstrzeliwanie pod ścianą mężczyzn, kobiet i dzieci to nic takiego....Ktoś tu tematu za bardzo nie zna. No other land nie pokazało nawet ułamka tego piekła.
Zastanawiam się, jak czuł się reżyser po 7/10. Czy jego idealizm i pięknoduchostwo sięgnęło bruku ?. Co powiedział rodzinom ofiar kibucu Nir Oz, w którym było mnóstwo propalestyńskich działaczy, demonstrujących, piszących apele, wożących swoich sąsiadów do izraelskich szpitali, a którzy pierwsi poszli pod nóż, nie tylko z rąk Hamasu ale też tych wspieranych sąsiadów. Czy może im spojrzeć w twarz? Poza tym widzę tam , oprócz młodzieńczego idealizmu, wiary w utopię, że wszyscy jesteśmy równi i tacy sami, również fascynację o podłożu erotycznym.
Czepiasz się, i zamykasz oczy a zbrodie jakich dopuszcza się paJak można w ogóle usprawiedliwiać taki bezmiar okrucieństwa
Czepiasz się, i zamykasz oczy a zbrodie jakich dopuszcza się paJak można w ogóle usprawiedliwiać taki bezmiar okrucieństwa
Przed siodmym pazdziernika wojsko izraelskie zabijalo srednio dwoje palestynskich dzieci tygodniowo. Nigdzie nie bylo o tym w newsach, bo Palestynczycy to widocznie nie ludzie. O wysiedleniach i lapankach tez cicho. Opresja rodzi opor, nawet izraelscy komentatorzy alarmowali juz od lat, ze jak Izrael bedzie kontynuowal polityke apartheidu i opresji, skonczy sie to brutalna odpowiedzia. Rozwiazanie nalezy wiec zaczac od zmuszenia Izraela do poszanowania prawa miedzynarodowego i ewakuacji nielegalnych osiedli. Zabicie 20 tys. dzieci, jesli nierozliczone prawnie, tez odbije im sie czkawka.
I czy nikt nie próbował wytłumaczyć tym ludziom, że zmiana może być szansą a nie przekleństwem, nic tu nie mam , żyję jak w średniowieczu i szans żadnych też, ale położę się na ziemi bo ona jest moja jest infantylne i nikt z rodziny nie ruszy do przodu? Że uparte trzymanie się kamieni , bo nie chcę innej ziemi, jest po prostu uporem osła, który w zmianie nie wizdi szansy.
Miliony ludzi w XX wieku przemieszczało się z jednego krańca , na drugi, Niemcy na zachód, Polacy ze wschodu na tzw. Ziemie Odzyskane, Żydzi do Izraela. Nikt nie kładł się na polu, nie trzymał pazurami ziemi, taka była konieczność dziejowa i większości tych ludzi i ich potomków poprawił się los, a w rodzinne strony swoich przodków jadą w podróż sentymentalną ,ale raczej wszyscy za zadowoleni z tego co jest, co mają i gdzie teraz żyją.
Tyle pytań i oczywiście trafnych. To chyba dobry dokument, jak skłania do ich zadawania. Nie znam odpowiedzi, pewnie to wszystko nie jest takie proste, jak patrzymy na tych ludzi, ich problemy z dystansu.
Pytanie dlaczego ktos kto swiezo konwertowal na judaizm ma miec wieksze prawo do zycia na tej ziemi niz osoba, ktorej rodzina zyje tam od wiekow. Izraelczycy uwazaja sie za czesc Zachodu i tam jest ich miejsce.
Zdanie o "świeżo konwertowanych na judaizm" w domyśle Izraelczykach od 1948 roku świadczy dobitnie o kompletnej nieznajomości tematu i braku podstawowej wiedzy na ten temat wiedzy.
Przypuszczam że fascynację islamem i arabskimi sprawami czerpiesz z książek typu : Arabska żona, Arabski mąż i cały cykl podobno tematyczny, który egzotyką fascynuje bezpiecznie żyjącą i korzystającą z dobrodziejstw demokracji i zachodniej cywilizacji znudzoną Europejkę.
Burzenie domów, o czym się głośno nie mówi, ma na celu zlikwidowanie pewnego procederu. Palestyńczycy dostają pieniądze za każdego zabitego , w ich mniemaniu męczennika. Mają sporo dzieci , więc warto poświęcić któreś dla sprawy. Są to pieniądze tak duże, że można za nie wybudować dom. Żeby zniechęcić ich do wychowywania dzieci do śmierci , w kulcie męczeństwa, żeby wiedzieli , ze dom zbudowany na ich krwi zostanie zburzony, Izraelczycy burzą im i burzą , a Palestyńczycy nie potrafią się od lat niczego nauczyć, gdzie jest skutek, a gdzie przyczyna. Tam zapanuje spokój, jak Palestyńczycy będą bardziej kochać swoje dzieci, niż nienawidzić Żydów- Golda Meir.
Przepraszam bardzo, ale gdzie to "graniczne doświadczenie całego narodu" miało miejsce w przypadku żydów sefardyjskich i mizrahijskich? W ogóle mówienie w tamtym czasie o narodzie w odniesieniu do dzisiejszego Izraela jest delikatnie ryzykowne.
Nic nie usprawiedliwia dzisiejszej polityki Izraela, a holokaustem to państwo niestety ale cynicznie gra. Palestyńczycy maja się nijak do okrucieństw holokaustu i nawet jeśli uznamy, że holokaust miał ogromny wpływ na dużą część społeczeństwa dzisiejszego Izraela i stanowi oś ich tożsamości (choć to moim zdaniem mocno na wyrost), to wydaje mi się, że nie należy mówić, że jakieś "graniczne doświadczenie" usprawiedliwia lub nawet tłumaczy nienawiść i zbrodnie dokonywane przez kolejne pokolenia.
Co za bzdura, co mają Palestyńczycy do tego co robili naziści? Swoją droga ciekawe obarczanie winna innych za odwracanie wzroku jak zyski też to robili
Mnie też się to nie składa w całość. Jak to możliwe, że naród który wycierpiał tyle za holokaustu jest obecnie tak okrutny wobec innych nacji i wobec sąsiedniego narodu i to na zupełnie podobnym tle i z zupełnie podobnych pobudek. Jak gdyby fakt doświadczenia takiego cierpienia usprawiedliwiał to co teraz robią innym. Paranoja.
A trzeba mieć na uwadze, że Polacy byli przecież narodem, który zaraz po Żydach był w drugiej kolejności największą ofiarą II wojny światowej. I my przecież również mieliśmy w przeszłości ciemne karty historii związane z różnymi sąsiednimi narodami. Jak chociażby rzeź wołyńska. Ale obecnie, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, wykazaliśmy się przecież olbrzymią pomocą wobec narodu Ukraińskiego. O historii należy pamiętać, ale nie można wychodzić z założenia, że dzieci powinny odpowiadać za grzechy ojców czy dziadów.
Mnie równie mocno jak działania Izraela wobec Palestyńczyków przeraża to jak spora część zachodnich krajów, a już zwłaszcza USA boi się wypowiedzieć choćby jakiekolwiek w najmniejszym stopniu krytyczne zdanie wobec działań Izraela. Co do wojny na Ukrainie mówią jasno: Rosja - agresor, Ukraina - ofiara, a w przypadku Izraela strach im nazwać rzeczy po imieniu. Nieporozumienie.
Może to podobny mechanizm - dziecko z przemocowego domu, często w swoim dorosłym życiu też stosuje przemoc, chociaż najlepiej wie, jakie to jest cierpienie, strach itp.
"dzieci powinny odpowiadać za grzechy ojców czy dziadów" jak najbardziej powinny odpowiadać za grzechy, jeśli nie dokonano zadośćuczynienia i kultywuje się zbrodniarzy (ukraina)
Właśnie dlatego. Kiedy doznajesz krzywd od dziesięcioleci, mordowani są twoi bliscy, rabowana jest twoja ziemia, wprowadzony jest apartheid i inne formy przemocy i nękania, to raczej zrozumiałe, że nie pozostaje ci nic innego, jak się bronić
Palestyńczycy nie mają innej możliwości obrony przed wspieranym przez mocarstwo światowe uzbrojonym po zęby okupantem, który krok po kroku ogranicza ich prawa i rabuje mienie, przepędza z własnych domów, więzi bez oskarżenia i osądzenia, traktuje jak podludzi. Czy nie widać tego dosyć wyraźnie w tym dokumencie?
Myślę, że błędnym jest doszukiwanie się wśród przedmówców genezy współczesnego postępowania Izraela względem Palestyńczyków w doświadczeniu Holocaustu. Przyczyna tego okrucieństwa najprawdopodobniej tkwi bowiem w samej żydowskiej kulturze, w której kluczowe jest pojęcie „narodu wybranego” (עם סגולה – Am Segula), a które w praktyczny sposób rzutuje na poczucie wyższości u znacznej liczby osób z tej kultury względem przedstawicieli innych nacji.
Stary Testament, będący fundamentem żydowskiej kultury i tożsamości, zawiera liczne opisy aktów eksterminacji, podbojów i zniewolenia innych narodów, które są przedstawiane jako działania sankcjonowane przez Boga. Podbój Kanaanu, opisywany w Księdze Jozuego, to jeden z najbardziej znamiennych przykładów. Izraelici, według tekstu biblijnego, mieli dokonać całkowitego zniszczenia rdzennej ludności zamieszkującej tę ziemię, nie oszczędzając ani kobiet, ani dzieci. „Wszystko, co żyje, ma być obłożone klątwą i zgładzone” – tak brzmią rozkazy wydane przez Boga Jozuemu. Te opowieści, podkreślające ideę wybranego narodu mającego prawo do bezwzględnej dominacji nad innymi ludami, przez wieki kształtowały mentalność i podejście Żydów do obcych.
Nie chciałbym w tym miejscu relatywizować antysemityzmu, który jest oczywiście z wszech miar godny potępienia, jednak zjawisko to w jakieś części mogło być podsycane właśnie poprzez taki stosunek Żydów do innych narodów. Przynajmniej na takie okoliczności wskazują niektórzy antyczni autorzy jak np. Tacyt. Faktem jest, że nawet w wiekach średnich i czasach nowożytnych, żyjący w diasporze Żydzi powszechnie kojarzeni byli z trudnieniem się budzącymi niechęć, bo wymagającymi całkowitego braku empatii profesjami jak lichwa, czy handel niewolnikami. To wraz z brakiem jakiekolwiek woli asymilacji i otwartym poczuciem wyższości budziło względem Żydów wrogość wszędzie tam, gdzie się pojawiali.
Obecne zbrodnie Izraela względem Palestyńczyków, jak i cały kilkudziesięcioletni konflikt między tymi narodami napędzane są przez zbrodniczą i kolonialną w swoich założeniach ideologię Syjonizmu, a ta pomimo swojej pierwotnie świeckiej genezy, stanowi bezpośrednią konsekwencję opisanych elementów kultury żydowskiej i przyjętego w niej stosunku do pozostałej części ludzkości.
I żeby nikt mnie nie zrozumiał w sposób niewłaściwy. Jedyne co w tym miejscu krytykuję to ideologię, nie zaś naród czy nawet szeroko pojmowaną religię. Całkowicie potępiam jakiekolwiek uprzedzenia z powodu narodowości czy etniczności. Właśnie z tego powodu potępiam również opisaną postawę, która niestety jest jednak tak silnie ukorzeniona w żydowskiej kulturze, a którą należy wprost nazwać rasizmem.
"To wraz z brakiem jakiekolwiek woli asymilacji i otwartym poczuciem wyższości budziło względem Żydów wrogość wszędzie tam, gdzie się pojawiali". Nie do końca jest to prawda. Przykładem jest choćby getto w Wenecji, w którym miejscowych Żydów zamykano na noc. W wielu krajach ponadto stosowano ograniczenia prawne. Choćby w Hiszpanii, przed całkowitym wygnaniem, Żydzi musieli nosić identyfikujące ich ubrania. Sytuację w Europie zmienił dopiero Kodeks Napoleona. Po jego wprowadzeniu, choćby w państewkach niemieckich spowodował asymilację. Co do poczucia wyższości, to niektórzy pewnie nawet poza synagogą czuli się boskimi wybrańcami. Poza tym, gdy przychodzili do nich wielcy tego Świata pożyczyć pieniądze, to też pewnie urastało ich ego.
Być może rzeczywiście pewne rzeczy nadzbyt uprościłem w swoim wpisie. We wspomnianym przez Ciebie okresie droga do rzeczywistej asymilacji mogła biec jedynie poprzez konwersję na chrześcijaństwo, a nawet po chrzcie takie osoby w wielu krajach wciąż mierzyły się z piętnem podejrzliwości. Powszechne również było opisane antysemickie prawodawstwo. Czy jednak nie są to zjawiska wtórne? W czasach antycznych droga do asymilacji w świecie grecko-rzymskim była jednak co do zasady prostsza, mimo to ówcześni podkreślali trudności żydów w asymilowaniu się w helleńskim społeczeństwie. Kształtowanie się osadnictwa w diasporze w formie gett miało z tego powodu charakter nieprzymuszony, a dopiero później bywało usankcjonowane przez lokalne władze.
Odrębność Żydów miała też przyczynę w kultywowaniu własnej religii. O ile w przypadku chrześcijaństwa i islamu bóg jest ten sam, choć innego imienia (muzułmański różaniec ma 33 paciorki i dodatkowy jeden na frędzlu, modlitwa obejmuje wymienienie 100 imion Allaha w trzech obiegach różańca i finalnym frędzlu), to dla monoteisty przejście na politeizm może być trudne. Jednak w starożytnym Rzymie była silna diaspora żydowska, wciąż kultywująca swoją religię, o czym świadczą grobowce w katakumbach. Jednak w czasach cesarstwa kult cesarza-boga był państwowy i musieli pewnie też brać udział w celebrze. Coś jak shintoizm w Japonii.
Zgadzam się. Poza tym Izrael w gruncie rzeczy powstał wskutek antysemityzmu, a obecnie antysemityzm jest syjonistom potrzebny do życia jak tlen. Dlatego go pielęgnują, wręcz podsycają
W okresie międzywojennym miał ponoć (piszę tak, bo znalazłem tylko w jednym źródle) miejsce w Paryżu zamach bombowy na synagogę. Przypisywano go jednej z żydowskich organizacji bojowych, chcących wywołać poczucie zagrożenia i zwiększoną migrację do Palestyny. Syndrom oblężonej twierdzy jest skuteczny w zarządzaniu społeczeństwem i obecnie korzystają z niego władze Izraela. Nie mniej deklaracje przywódców arabskich o zepchnięciu tego państwa do morza faktycznie miały miejsce w przeszłości.
Tak. Natomiast że agresja i okupacja, mordy i czystki wywołują chęć obrony, a nawet odwetu, to też fakt. Wystarczy poczytać o organizacjach Lehi, Irgun i Hagana i ich metodach
To okrucieństwo przecież trwa od początku syjonizmu. Mogę polecić kilka książek o czystkach etnicznych w Izraelu od samego początku powstania państwa Izrael. Wystarczy poczytać o zbrodniach organizacji syjonistycznych Lehi, Irgun I Hagana
Ja kiedyś miałem książkę o masakrze w obozach Szabra i Szatila dokonanej na palestyńskich uchodźcach. Nie pamiętam tytułu, ani autora, ale warto sobie wyguglać i poczytać.
Mam x książek w temacie, przeczytanych. O tej masakrze oglądałam film Walc z Baszirem, który jednak kolejny raz pokazuje perspektywę żydowską