Uwielbiam oba te filmy, ale to są akurat naprawdę dobre komedie romantyczne, a przez "Nie cierpię walentynek" ledwo przebrnęłam... Mało śmieszne, w ogóle nie zaskakuje, a główna aktorka tak niemożliwie irytująca, że przewijałam fragmenty. Także to chyba jednak kwestia gustu, a nie lubienia bądź nie lubienia tego typu filmów (komedii romantycznych). :) Ale rozumiem, że innym mógł się ten film spodobać, do mnie nie trafił.

Wasze opinie są tak różne,że na pewno obejrzę :-) aczkolwiek nastawiam się pozytywnie :-)))

I jak syla31? Bo dla mnie totalna maskra, jedno wielkie nieporozumienie i żenada. Tego się nie dało oglądać.

cóż...10 minut wytrzymałam?
jakoś tak :-)
zaznaczę,że naprawdę lubię komedie romantyczne,lubię nawet tych dwoje aktorów, ale w tym przypadku nie zagrało! bywa..:-)

Rozumiem, że Tobie się ekstremalnie nie podobał, ale wytłumacz proszę, dlaczego żenada? Dawno nie rozśmieszyła mnie żadna kom. rom., a ta tak, a i zaśmiałam się serdecznie sporo razy. Moją ocenę podtrzymuję zębami, rękami itp. ;) Sięgnę po ten film, pewnie w kolejne walentynki :) syla31, eh szkoda, potem się rozkręcił, ale rozumiem :)

No widzisz, a mnie ten film nie rozśmieszył kompletnie. Za to drętwe dialogi, bardzo słaba gra aktorska, sztuczność, nierealność, brak pomysłów, i koszmarny wyraz twarzy głównej aktorki (naprawdę bardzo mi się podobała w Wielkim Greckim Weselu, ale nie tu) sprawiły, że liczyłam minuty do końca (czekałam na następny film). Dlatego właśnie dla mnie żenada - za to, że ktoś zrobił coś tak słabego i wypuścił to w świat :)
Bardzo lubię komedie romantyczne i oglądałam ich wiele (niejednokrotnie), ale czegoś tak złego jeszcze nie widziałam. Ale tak to bywa, że jedno się podoba, a drugie nie :)

ej :) no notoryczny uśmiech z jej makantnym zezem był, ok. troszku sztuczny :) ale całość, teksty, gagi: np. sceny w kwiaciarni z panami :) sceny z jego tekstami restauracji nazwie tapas... :)) czy scena z tel. jak udawała na ulicy mijając go, kiedy zadzwonił tel. :) Super randka... = boskie Karaoke ;) albo nieporęczne, sceny zażenowania (knajpa), słodkie, bo jakże prawdziwie :) - genialne :) Chyba przez jej uśmiech i naciąganą fabułę pięciu randek, zraził film do siebie :( A szkoda, bo szczerze, super przyjemna i świetna wg. mnie, w tekstach, reakcjach i trafnych gagach, kom. romant.