Ja właśnie nie rozumiem. Dziewczyna dostała najpierw robaka od obcego, po którym czuła się błogo i miała wizje, w których wrócili zabici przez nią ludzie i jej przebaczyli. Wywalenie robaka oznaczało powrót do rzeczywistości i cierpienie. Kosmici porwali bohaterkę na statek i tam uznali, że nie nadaje się do ich planów, bo to morderczyni, więc znów zrzucili ją na ziemię.
Skąd zatem ta wizja na końcu, gdzie wszyscy ją lubią i tańczy szczęśliwa, skoro ani nie miała robaka, ani kosmici nie wprowadzili jej do Matrixa?
No i dlaczego w trakcie fabuły ludzie z robakiem byli agresywni i zachowywali się jak zombie, skoro robak niby uszczęśliwiał?
Moim zdaniem ludzie z "robakiem" byli już przejęci przez kosmitów a ci wiadomo, chcieli przejąć cały świat ludzki, dlatego ściągając główną bohaterkę byli agresywni, bo na nią polowali.
W końcu im się udało i skanując całą jej przeszłość doszli do tych wszystkich wydarzeń i traum i stwierdzili, że będzie dobrym przykładem na badanie rasy ludzkiej.
Wcześniej w miasteczku ludzie nią gardzili, była wyALIENowana a na koniec filmu umieścili ją w społeczeństwie o którym podświadomie marzła, więc cały czas przebywa z ufo udającymi społeczność. Taka moja interpretacja.