Brynn jest skazana na społeczny ostracyzm po tym jak ubiła swoją siostrę. Jakby tego było mało świat nawiedzają obcy, którzy uparli się aby uszczęśliwić ludzi na siłę za pomocą własnej produkcji zarodźca, który daje ludziom wrażenie życia w sielance. Upór Brynn jest nieprawdopodobny. Giną obcy duzi i mali. W końcu Bryn trafia na dywanik do szefa alienów. Tam, po spenetrowaniu jej pamięci zaczynają rozumieć frasobliwe koleje Brynn. Decydują, że będzie żyła z pamięcią tego co zrobiła (czyli bez zarodźca) ale w otoczeniu ludzi, którzy tym razem ją kochają bo zapomnieli co zrobiła (z zarodźcem). Wilk syty i owca cała. I tyle.