Nie oglądaj się

Ne te retourne pas
2009
5,9 9,1 tys. ocen
5,9 10 1 9090
5,8 4 krytyków
Nie oglądaj się
powrót do forum filmu Nie oglądaj się

Słabiutko

ocenił(a) film na 2

Pomysł może i ciekawy, wykonanie fatalne.
Zmusiłem się, aby obejrzeć do końca, ale szczerze tego żałuję i nikomu nie polecam.
Sceny trwają za długo , w pewnym momencie można się naprawdę nieźle pogubić i
zastanawiać po groma reżyser umieścił w filmie pewne sceny (np. tańca).
Film dłuuuży się i dłuuuży, brak mu przede wszystkim tempa i logiki, na początku wydaje się
nawet sensowny, ale z czasem rozwój zdarzeń i jego przedstawienie zupełnie niszczą
wcześniej wypracowane niezłe wejście.
Bellucci też się tu nie popisała, moim zdaniem grała bardziej jak jakaś wariatka ze szpitala
psychiatrycznego, a wydaje mi się,że nie chodziło o to.
Całość jest raczej mizerna, nie wiem jak takiego gniota można puszczać w C+ w ogóle...

LTMek

Przyznaję,że po obejrzeniu mam cieczkę w mózgu. Czy ktoś mógłby mi jeszcze raz wytłumaczyć te zamianę??? :)))

ocenił(a) film na 2
moviesManiak

Przytoczę Ci fragment pewnej recenzji z interpretacją autora :)
"Francuski thriller z głównymi rolami Moniki Bellucci i Sophie Marceau. Czy to może się nie udać? Okazuje się, że niestety tak.

Jeanne (Marceau) to poczytna autorka biografii i poradników. Pracuje nad swoją pierwszą powieścią, która już na wstępie zostaje skrytykowana przez wydawcę. Nie zrażając się tym autorka postanawia kontynuować pisanie - będzie to opowieść z wątkami autobiograficznymi, powrót do przeszłości, której Jeanne nie pamięta.

Problem w tym, że w teraźniejszości bohaterka ma większe kłopoty, zaczyna tracić rozum. Nie poznaje swoich dzieci, męża. Twarze ludzi zmieniają się jak w kalejdoskopie. Zmienia się otoczenie, mieszkanie, także ona sama - tej twarz, wygląd, włosy, głos.

Oczywistym dla widza jest to, że wszystko to ma podłoże w przeszłości Joanne, jej pierwszych ośmiu latach, z których nie pamięta nic.

Chociaż powyższy opis może zachęcić, dodam jeszcze, że w ostateczności Marceau zamienia się w Bellucci (cóż za piętna metamorfoza), to "Nie oglądaj się" jest filmem strasznym, okropnym, głupim, na który w żadnym wypadku nie powinniście iść.

Historia jest sztucznie coraz bardziej zagmatwana. Najgorsze w tej produkcji to brak logiki. Oczywiście główna bohaterka ma problemy psychiczne, ale nie oznacza to jednak, że duża część wydarzeń rozwiązana jest w sposób bezsensowny, uwłaczający możliwościom poznawczym widza. W dodatku "morfing" postaci przypomina zmiany bohatera "X-Men" (w pewnej chwili bałem się, iż Bellucci skończy jako łysy Quasimodo) - co to ma być? Dużo scen zamiast intrygować, czy straszyć po prostu śmieszy. Gra aktorów jest "drętwa", a montaż... o montażu lepiej się nie wypowiadać.

Po pół godzinie oglądania wiadome było, że całość będzie miało super zakończenie, albo okaże się gniotem. Niestety "Nie oglądaj się" jest tym drugim. Nie pomaga nawet myśl, że miło mieć kobietę, która pół dnia jest Sophie Marceau, a drugie Monicą Bellucci. Film ten powinien nosić "Nie oglądaj mnie". Słaba, bardzo słaba europejska produkcja z wieloma błędami w narracji. Szkoda czasu."

ocenił(a) film na 3
LTMek

no niestety film rzeczywiscie na niskim poziomie. męczący, na siłę bardzo

LTMek

Heh..... ja nie wiem czemu uważacie ze aktorka miala problemy psychiczne, wtedy rzeczywiscie film nie mial by sensu. Autor filmu gra z odbiorcą i daje mu bardzo doslowne wskazowki co do filmu. Bohaterka przeciez ma problemy z pamięcią co zostalo powiedziane na początku filmu. Widzimy rzyczy z perspektywy tego co pamięta, mogąc się wczuć w sytuację osoby mającą problemy z pamiecią, albo jakims rodzajem amnezji gdzie wydarzenia sa zapamietywane kompletnie inaczej niz rzeczywiscie wygladaly (w jakims stopniu kazdy czlowiek tak ma)... film moim zdaniem ma ukazać tragizm takiej osoby i co czuje taka osoba, która np. po wypadku ma jakis rodzaj tego typu amnezji. Pewnie ważne są szczegoly w tym filmie (tak jak i w ksiazce bohaterki), niemniej... komu sie chce te szczegoly sledzic? Film mimo ze pomysl ma dobry, seksowne dobre aktorki, ciekawy scenariusz i sensowny wbrew temu co pisali poprzednicy ktorzy nie skumali moze, to mimo to wszystko film jest nudny, dluzący sie, nudnawy bardzo.




a przy okazji moja wypowiedz na podobny temat w innym topicu:

Tak. W filmie chodzi nie tyle o postrzeganie rzeczywistości- nie dajmy się ponieść wyobraźni, co poprostu o najzwyczajniejsze problemy z pamięcią, Bohaterka nawet nakierowuje widze na początku filmu i mówi, że miala problemy z amnezją, zresztą nie wiadomo jaki to rodzaj braku czy zaników pamieci, ale nie pamieta nic przed 8 rokiem życia. Wiele wskazuje na to, że mogl to spowodować jakiś wypadek i nie pamietala nic sprzed tego zdarzenia. Dlatego te nudne opisy w jej książce szczególow, które jak mowila sa dla niej wazne, by dokladnie sobie je przypomniec. Na początku filmu widzimy dziewczynke która potrąca samochod, mozliwe, ze to bylo wspomnienie ktore odzylo, albo poprostu ktos, kogo spotkalo cos podobnego, bo widac wyraznie jakby bohaterka miala dejavu. Możliwe, że ten wypadek np. mogl spowodowac problemy z pamięcią- zresztą motyw wykorzystywany w wielu filmach. Autar filmu zwrocil uwage na "istotnosc szczegolow" ktore sobie odtwarzala pisząc książkę. Może w tym tkwil wlasnie jej problem, ze nie rejestrowala jej pamiec wszystkiego we wlasciwej formie. Film moim zdaniem mimo to, że pomysl dobry i tak naprawde ma sens, mimo ze oczywiscie polowa ludzi jest na tyle rozgarnietych ze go nie skuma, to jednak film mimo tego dobrego scenariusza i seksownych aktorek poprostu przynudza. Sa fajne laski, bedace dobrymi aktorkami, jest dobry sensowny i zaskakujacy pomysl, ale film jest poprostu nudny, z drugiej strony pewnie taki mial byc, moze podobnie w nim jak w ksiazce bohaterki, istotne sa bardzo nudne opisy nudnych szczegolow, ktore maja nadac sens fabule, jesli oczywiscie wytrzyma sie do konca filmu. Pozdrawiam

bermudy

ja lubie filmy nad którymi można się zastanowić, tutaj mialy być bardzo trudne i jak w ksiazce bohaterki, istotne pod wzgledem przedstawienia szczególow kino. Mial być klimat, gra z odbiorcą, trudne kino i seksowne aktorki ktorych psychika miala wciagac nie mniej niz ich ksztalty, postawiono na trodne kino i szczegoly z nadzieją, ze coś z tego wyjdzie. Ale niestety- nie wyszlo. Film i nudny i slaby

ocenił(a) film na 5
bermudy

Bardzo męczący film i ledwo dotrwałam do końca. A aktorki jakoś nie bardzo były seksowne w tym filmie (choć w rzeczywistości są piękne).

ocenił(a) film na 2
bermudy

Też lubię filmy, nad którymi można pomyśleć, ale tutaj jest po prostu wszystko pomieszane, niejasne i słabo wykonane. Imho musimy przyjąć, że ma problemy psychiczne, bo inaczej nijak nie da się zrozumieć i wytłumaczyć jej schiz. Tragizm tragizmem, ale film z założenia nie miał być dramatem (jak twierdzą sami producenci), więc takie usprawiedliwienie też nie zdaje egzaminu. Pomysł może i zły nie był, wykonanie za to daje widzowi solidnego liścia w twarz. Co do sensowności scenariusza, ta ja jednak jestem sceptyczny, nie wiem na ile schrzaniono robotę a na ile sama inwencja była beznadziejna. Tak czy siak nie obejrzałbym tego filmu po raz drugi, nawet gdyby mi zapłacili.

LTMek

Da sie wytluamczy amnezją, jak dajecie odpowiedz do mojego posta to go wczesniej przeczytajcie

ocenił(a) film na 2
bermudy

Nope. Amnezja bynajmniej nie powoduje tego, że wydajesz się sobie innym człowiekiem, tylko masz problemy z własną tożsamością, a mianowicie nie wiesz kim jesteś. To co jest przedstawione w filmie jest jednym wielkim bullshitem.

LTMek

chodzi o pewien rodzaj amnezji gdzei wspomnienia zostaja zakrzywione, tez pamiec wlasnej twarzy itp itd

ocenił(a) film na 6
bermudy

jak dla mnie film był dobry, ale nic poza tym, na początku film był był bardzo nudny, aż czekałam, kiedy coś się rozwinie, później trochę bardziej wciągał, ale słabo było to wszystko nakręcone i trudno było się w tej całej akcji połapać. może i dobry pomysł na film, ale gorzej z utrzymaniem widza w napięciu. również słabo przemyślana cała akcja tego filmu i zbyt zawiły splot akcji.

ocenił(a) film na 3
LTMek

Niestety zgadzam się z tą recenzją. Nie wiem np. co miały symbolizować te dziwne bąble na jej ręce, które potem nagle znikły (gdy próbowała kochać się z bratem, to ich już nie miała). Nie wiem też jakim cudem zgadła "dorosły" wygląd swego brata (nie widzianego od dzieciństwa) i obdarzyła tym wyglądem męża. No i czy mam rozumieć, że ona 30 parę lat żyła w przekonaniu, że ma inną twarz, niż faktycznie miała? Przecież to idiotyczne. Do tego jeszcze te dłużyzny...