Sępy nie występują w USA tylko kondory, ptak pokazany na filmie to sęp łysy lub sęp uszaty zamieszkujące Indie i Afrykę. No dobra, pomińmy to że twórcy filmu nie znają się na ptakach i ich występowaniu. Druga sprawa, poważniejsza, te sępy mają rozmiary zbliżone do orła przedniego, nawet większe, uścisk szponów dwukrotnie silniejszy od ludzkiego, uderzeniem skrzydła mogą bez problemu złamać człowiekowi rękę. Ale oczywiście kobieta w amerykańskich filmach zawsze ma nadludzką siłę i wycieńczona laska zabija sępa gołymi rękami nie doznając przy tym żadnych obrażeń, sępy mają dziób w kształcie haka który wbijają w ciało ofiary. Człowiek ma cienką skórę to sęp zdążyłby ją podziurawić dziobem. Nie ma opcji że by go zabiła, sęp musiał być jeszcze młody bo nie był za duży ale i tak nawet jakby go zabiła to by była pokiereszowana.
Wdrapywanie się na czubek masztu żeby naładować drona też dobre, laska lewituje w powietrzu bo rękami odkręca żarówkę a nóg nie ma o co oprzeć żeby móc mieć wolne ręce, ale to amerykański film.