Film ten stanowi satyrę wszystkich defektów naszego współczesnego świata - partykularne interesy polityczne, populizm, kryzys autorytetów oraz korporacyjna zachłanność. Amerykańska Pani prezydent od razu skojarzyła mi się z Trumpem oraz Dudą - otacza się bladymi głupcami, interesuje się wyłącznie słupkami poparcia, mami zwykłych ludzi nierealnymi obietnicami i szczuje ich na osoby mądrzejsze i nie w sobie za grosz moralności i poczucia odpowiedzialności.
Sam film ma uniwersalne przesłanie - szukając zysku i potęgi nie zauważamy jak nasz świat umiera a wszyscy stają się niewolnikami populistów i zachłannych korporacji.
Oby powstało więcej tego typu filmów dających do myślenia.