Niby obsada ciekawa - z jednej strony DiCaprio, Lawrence, Blanchett, Evans, Hill, Perlman i Bóg wie kto jeszcze. Z drugiej nie każdy mnie jara zbytnio z tego składu - Streep od dawna gra na autopilocie, jakby machano jej kolejnym Oscarem zza kamery, z kolei Chalameta ostatnio tyle się pcha do ciekawych projektów, że aż za moment dostanę alergii na jego piękną facjatę (a tak mi się podobał w "Call Me By Your Name"). No i do tego Adam McKay to nie jest jakiś reżyser, na którego filmy jakoś specjalnie czekam - "Big Short" mi się całkiem podobało, za to "Vice" miało już swoje spore problemy.
Z ciekawości obejrzę, bo jestem ciekaw jak taka Oscarowa obsada zostanie wykorzystana w takiej mało Oscarowej fabule :P
To film produkcji Netflixa może zostać nagrodzony Oscarem? Z tego co czytałem to tylko w tym roku pozwolono na takie ustępstwa, aczkolwiek dopiero wchodzę w ten świat i mogę się mylić dlatego w razie błędu proszę mnie poprawić
"Roma", "Marriage Story" i "The Irishman" - filmy Netflixa nominowane do Oscara, zatem bardzo możliwe, że w końcu któryś zostanie nagrodzony.