Jeżeli jesteś nauczycielką matematyki z 20 letnim starzem i też nienawidzisz chorych na technologię i Social media dzieciaków to z pewnością zbijesz soczystą piąteczkę z reżyserem tejże produkcji. Ogólnie cały film kręci się wokół beee celebryci debile, telewizja pokazuje to co chce pokazać, a politycy dbają tylko o swoje cellulitowe dupy. Tego wyśmiewania jest na tyle dużo że poczułem się jak ten gnębiony dzieciak w podstawówce, który każdy dzień szkoły zaczyna od wiązanki pod tytułem "twoja stara". Ehhh... Dzięki za DiCaprio, miły prezent pod choinkę. Nie jestem fanem JL, ale lepiej sprawdza się jako Robin Hood. Zakończenie jest tym największym prezentem od cioci z Niemiec, tak dużym że odkładasz na bok topielca z Titanica i bierzesz się za otwieranie pokaźnych rozmiarów pakunku. Kiedy przebrniesz już przez stos kartonu, papieru i tektury dokopiesz się do cennej wartości którą chce nas uderzyć reżyser. I tego wam życzę ziomeczki. Dotrwajcie do końca. PR