Pastisz? Kalki? Wciąż bawi i wzrusza i zębiska ściska. Najlepszy film katastroficzny od czasu "Dnia Zagłady" i satyryczny od "Wiadomości bez cenzury". Dużo lepiej niż mdłe, bezduszne, sztampowe kino tego całego Villeneuve'a czy Nolana. Warto!
Porusza*, nie wzrusza ;p