W latach 80, 90 to jeszcze jakoś tak nie uwierało, ale naprawdę źle się ogląda film, w którym USA wydaje się być jedynym państwem na świecie. Przecież w dzisiejszych czasach w takiej sytuacji jak ta w filmie cały na świat nie czekałby na to co zrobi Ameryka. Nie potrafiłem się wyłączyc na ten fakt i dlatego cały film uważam za słaby. Nawet jak na satyrę.
Inaczej niż satyrę nie da się tego oglądać. Z katastroficznych filmów tego typu najlepiej jest oceniany :"Dzień zagłady" . Taka misja miałaby charakter międzynarodowy a takiego Prezydenta jak Meryl Streep by odsunięto od władzy bo :"nie byłaby w stanie wypełniać konstytucyjnych obowiązków" - innymi słowy uznano by ją za psychiczną
Obecny i poprzedni prezydent wg wielu jest "psychiczny", ale odwołań nie widać (choć plotki o impeachmencie Trumpa były). Muszę jednak przyznać, że komety na naszym radarze (chyba) nie ma, więc i sytuacja trochę inna
Impeachment Trumpa został przegłosowany w niższej izbie Kongresu czyli Izbie Reprezentantów, (gdzie Trump nie miał większości), ale nie został zatwierdzony przez Senat (gdzie Trump miał większość)
Wiem, chodziło mi o to, że jakieś próby odsunięcia prezydenta były podejmowane, ale daleko im było do powodzenia.