Absolutna większość recenzji i opinii pomija istotę tej gorzkiej opowieści. Gdy naukowcy zgłaszają perspektywę zagłady rządowi, ten pogrążony w pogoni za poparciem wyborców okazuje się niezdolny do jakiejkolwiek reakcji. Korporacje nie wychodzą poza swoją religię maksymalizacji zysków. Media zwyczajowo skupiają się na newsach z życia celebrytów, i na tym by wizja zagłady nie naruszyła w żaden sposób lukrowanej rzeczywistości medialnej ani podstaw poprawności politycznej. W efekcie masy odrzucają zagrożenie z głośnym rechotem memów. Jest miło i wesoło. Mnóstwo pozytywnego myślenia, uciechy, memów na poziomie przedszkola. Masy się cieszą. Jest kolorowo. I tu, gdy wszystko zawiodło - rodzi się pytanie co zawiodło najbardziej. Czy kolorowy świat zbudowany na pozytywnym myśleniu, uśmiechu i poprawności politycznej jest w stanie obrać inny kurs niż kurs na katastrofę? Czy filmowe media przypominają bardziej TV Trwam, czy raczej TVN?