Porównywana do "Rejsu" i "Sprzedawców" komedia absurdu z gwiazdorską obsadą (Adamczyk, Braciak, Frycz, Globisz, Muskała, Pszoniak, Preis, Sapryk, Żurek). Utrzymana w groteskowym tonie bezkompromisowa kpina z naszych czasów. Kalejdoskop zabawnych, choć poważnych postaci i sytuacji, spointowanych swoistym mottem: "w życiu trzeba robić to,
bo film jest nieporównywalnie słabszy. Parę momentów fajnych jest, szczególnie dialogi z Pszoniakiem ale ogólnie zasypiałem na końcówce...
Coś niesamowitego, jak ja mogłem nie wiedzieć o istnieniu takiego genialnego filmu?
Przede wszystkim wspaniałe Aktorstwo (przez duże A), dialogi, scenariusz. W marazmie obecnego polskiego kina dzieło wybitne. Nie dla wszystkich ale wybitne!
Porównanie do „Rejsu” przesadzone, ale scenki w podobnym stylu są. Przypatrywanie się różnym tzw. pierdołowatym ludziom zawsze śmieszą odbiorców o specyficznym humorze.
ale wiem na pewno, że to nie ten film.
Cieniutki niczym ogon węża.
Przerost wszystkiego nad wszystkim.
Krótko: lipa.