Sandler... Lubia go, ale tukej serwuje tak kiepskie żarty,że trocha szkoda na tyn film czasu. Liczyłek, że Turturro może mu tyn film ukradnie, ale w ciymnych brylach i chuście na gowie jego zabójczyj i przezabawnyj mimiki niy widać ani przez chwila, bezto 3-4/10...
No widzisz Hildeczko ja też lubię Sandlera, który był dotąd gwarantem powstania dobrej komedii na poziomie. Wystarczy wspomnieć "Supertatę", "Dwóch gniewnych ludzi", "50 pierwszych randek", czy "Klik i robisz co chcesz" na poparcie wysuniętej tezy.
Psuć moim zdaniem zaczęło się od "Państwo młodzi: Chuck i Larry" (mimo wysokiej oceny na FW, mnie nie przypadło do gustu), gdzie pomimo zabawnego pomysłu na scenariusz czegoś jednak zabrakło.
"Nie zadzieraj z fryzjerem" to chyba najgorsza komedia z jego udziałem. Przygłupawy scenariusz i humor, tyle można powiedzieć. Ode mnie 1/10.
Można nakręcić "głupie komedie" np. "Little man", czy "Eurotrip" które pomimo niewysokich lotów potrafią bawić do łez.