Nie jestem jakimś wielkim fanem Sandlera, ale tu gra świetnie, Turturro też, a na dokładkę piękna Emmanuelle Chriqui (jej uroda powala!).
Żarty raz lepsze, raz gorsze, niektóre zabójczo śmieszne, jakby z najlepszych czasów "Hot Shots" ;)
Podobało mi się, że twórcy się nie czaili, poszargali sporo "świętości", wykpili stereotypy bez litości. W czasach poprawności politycznej posuniętej do granic absurdu taka postawa budzi szacunek.
Ocena byłaby wyższa, gdyby nie za dużo scen okołogenitalnych. :P
Ale z pewnością polecam, sporo dobrego humoru.