... sen, w którym amerykańskie komedie pozbawione były humoru opartego na seksie, gołych tyłkach i włosach łonowych !!! Niestety... to był tylko sen. Obudziłem się w Mrocznych Czasach Komedii Młodzieżowych.
A jaki jest "... Zohan" ? Typowy. Głupota może śmieszyć, ale mnie zaczyna już męczyć. Umiarkowanie często atakowani jesteśmy specyficznym poczuciem humoru, który u mnie powoduje odruch wymiotny lub co najmniej obrzydzenie. Umiarkowanie często, ponieważ film potrafi zaskoczyć naprawdę niezłymi gagami. Były momenty, w których wybuchałem śmiechem. Doprawdy dziwne to połączenie - płytki, ohydny humor z dobrymi, przemyślanymi wstawkami. Z postaciami również mamy ten sam schemat - jedne ciekawe, sympatyczne, śmieszne inne głupie do granic możliwości, żałosne, wręcz żenujące. Wszelkie wątpliwości, z jakim typem filmu mamy do czynienia, rozwiewa paskudnie spieprzone zakończenie. Brakło pomysłów ? Możliwe. Jednak niesmak i niedosyt pozostał. Ciężko jednoznacznie ocenić Zohana. Jedni będą wniebowzięci i dadzą 10, drudzy skrytykują i postawią 1. I, co ze zdziwieniem przyznaje, wszyscy będą mieli racje, ponieważ niektóre sceny były świetne, inne zaś okropne. Strasznie nierówny film. 5/10.