Film na dobrym poziomie a sytuacja głównej bohaterki do samego końca pozostaje beznadziejna. Dobrze trzyma w napięciu bo dosłownie każda próba ucieczki kończy się na niczym i wraca wszystko do punktu wyjścia więc to na plus. Ale kiedy człowiek już się łudził że jest dobrze, twórcy zaczynają sypać idiotyzmami jak np rekiny które wybiórczo podejmują decyzję kogo zjeść - może sobie ją zjem, a może nie, już się rozmyśliłem ale jednak chyba wrócę ją zjeść ale tam już jest kto inny wodzie niż ona to kij z tym, biorę jego. No i oczywiście scena z harpunem i zaplątanie się w sznur harpuna którym postrzeliliśmy rekina a ten odpływa i ciągnie sznur za sobą.
Każdy, kto choć trochę zna się na rekinach, wie, że dziewczyna na koniec nie została przez niego zaatakowana, bo patrzyła mu prosto w oczy. Niektóre rekiny wolą atakować z zaskoczenia, a żarłacz biały wycofał się przez kontakt wzrokowy :)
mnie najbardziej raziło to, że dziewczyna taki kawał płynęła z krwawiącym kciukiem i jakoś nic jej nie zaatakowało. no i to, że moses dodzwonił się na tel alarmowy, więc zapewne by ich namierzyli. ale ogólnie film fajny
Z tym namierzaniem to może być tak jak u nas. Sprzęt daje takie możliwości ale jeszcze potrzebny jest człowiek, który uzna, że komunikat wymaga działania. W lipcu w Polsce zmarły litewski motocyklista leżał 2 dni przy drodze pomimo informacji między policją naszą i litewską oraz faktu, że miał aplikację umożliwiającą ustalenie miejsca. Ostatecznie znalazła go rodzina bo się polski i litewski pies nie dogadali co do adresu służbowego maila. Jeszcze gorzej było w 2023 r. z nastolatką, która w Andrychowie zamarzała na oczach ludzi ale każdy się śpieszył a operator sieci komórkowej nie namierzył dziewczyny bo RODO. I to pomimo, że matka alarmowała, że dziecko zdążyło przez telefon powiedzieć, że źle się czuje zanim się przewróciła w zaspę.