Ja też już się tak dawno nie ubawiłem, jak dzisiaj, bo te współczesne "komedie" nie mają za grosz pomyślunku.
Jednak całość psuły te natrętne wstawki o seksie, wibratorze, penisach itp. Gdyby tego w filmie nie było, mielibyśmy doskonałą i pomysłowo zrobioną komedię dla całej rodziny. Ale tak to już jest, że Żydzi, a w tym wypadku Żydówka, która reżyserowała film bardzo swobodnie podchodzą do spraw intymnych i usiłują ten styl zaszczepić do chrześcijańskiego świata.
Byłoby 8/10, a przez to dam 6/10.