Myślę ,że zdarzenia w książce były ciekawsze tzn można byłoby je podłączyć pod to co już jest filmem, a tak poza tym w filmie nie ma jednej z kluczowych postaci z książki.
PS: A tak by the way mieszkam w Rzeszowie i kilometr ode mnie mieszka osoba która mieszkała w Tajlandii i na tej wyspie Phi Phi w trakcie kręcenia filmu poznałem tą osobę przez przypadek na lokalnej siłowni i wszystko mi ta osoba powiedziała (mężczyzna)
To był największy przypadek mojego życia chyba p
Książka świetna, chociaż może wydać się dziwaczna. Jak kto lubi. Mi podobała się bardzo, a czytałam jeszcze w gimnazjum. Chyba przeczytam ponownie.
Książkę czytałem, filmu nigdy nie widziałem, ale właśnie zamierzam niedługo nadrobić to ;)
Aha, książka mi się bardzo podobała, głównie dlatego, że była czymś innym niż typowy thriller, sensacja czy melodramat. Nie była to też książka dla dzieci, jak wiele przygodowych. Aż dziwne, że przygodowe dla dorosłych nie mają takiego przebicia na rynku. Zwłaszcza, że to zwykle oni prowadzą monotonne życie i przydałoby się im od niego oderwać. Z tego co widzę, film niekoniecznie musi mi się spodobać... a już zwłaszcza, że to film z okresu kiedy dicaprio nie był jeszcze taki fajny... No cóż, zobaczymy.