Otóż albo tylko ja coś wychwyciłem w tej historii więcej bo nigdzie w recenzji ani komentarzach nic nie ma o tym albo jestem kosmitą. Otóż dziewczynka specjalnie niemowa bo jest fikcją co pokazuje i koniec filmu a zatem złudzeniem z przeszłości. Dokładniej to jego córka która jako dorosła jest właśnie na statku. W jednym z fragmentów wspomnień żona Clooneya wspomina że dzwoniła poinformować go że ciąża nie była prawdziwa sądzę że specjalnie bo on był i tak olewczy i pochłonięty pracą i projektem. A jednak dziecko się urodziło i to ta mała jest ucieleśnieniem wspomnień przegapionych lat naukowca. Poza tym kilka dziwnych sytuacji apropo grawitacji na statku kosmicznym ale poza tym film w sumie w porządku melancholijny i nostalgiczny. To tyle ode mnie pozdrawiam.