Długo czekałem na ten film i teraz mogę już powiedzieć.. To po prostu jedna wielka bajka z fałszywa metafizyką, a do tego okropnie nudna. Największy jednak mój zarzut to ewidentny brak ducha Kieślowskiego w tym filmie. Ten fatalny, pseudometafizyczny scenariusz napisał raczej Piesiewicz, bo film nie dosięga nawet pięt Trzem kolorom. Nazwisko Kieslowskiego to po prostu chwyt reklamowy. A szkoda, bo tak bardzo chciałem obejrzeć film w duchu Kieślowskiego. Po udanej Loli tym razem Tykwer się nie popisał. No i gdzie jest w tym filmie muzyka. Po prostu jej nie ma! Ach, żeby był Preisner...Jedyne co się w tym filmie udało to bardzo udany początek opowieści i rewelacyjna gra aktorska. Ale to tylko tyle jeżeli chodzi o zalety. Wielkie rozczarowanie.