Ten film wywołał we mnie bardzo mieszane uczucia... z jedenj strony zachwyt nad siłą i ogromem miłości niewinnego, młodego człoweka: niby jeszcze nie mężczyny a już nie chłopca... z drugiej: przerażenie nad paskudnym obrazem tego świata: gdzie ten kto ma pieniądze ma władzę, a prawo nie jest takie same dla wszystkich...
Z jednej strony ten film to bolesny obraz rzeczywistości, a z drugiej piękna baśniowa historia....
Opowieść niby realna, a jednak chyba nie możliwe by się zdarzyła....
Opowieść o tym, że najważniejsze w życiu są krótkie chwile szcześcia i to z kim to szczęście dzielimy....