"Niedźwiadek" jest opowieścią o tym, co jest, a więc gorzko-słodkim życiu. Żadnych upiększeń, żadnych efektów specjalnych, żadnych wielkich słów. Tanie efekciarstwo nie jest potrzebne, w końcu życie pisze najciekawsze scenariusze.

Bohaterami filmu jest trzech przyjaciół: Jiří (właściciel galerii), Roman (ginekolog) i Ivan (dyplomata). Tylko Ivan jednak osiągnął pełnię stabilizacji materialnej i uczuciowej. Koledzy go podziwiają i zazdoszczą po cichu, aż do chwili gdy dowiadują się, że jego życie jest równie pokręcone, co ich: żona zdradza go notorycznie z kierowcą, z którym ma wszystkie kolejne dzieci. I co robi Ivan? Nic. Choć wie, nie reaguje - irracjonalne? Owszem, ale z drugiej strony pozwala mu to zapanować nad całością i prowadzić, zda się, normalne życie. Dlatego wciąż kocha żonę i ubóstwia dzieci. Zaakceptował sytuację - w tym kryje się recepta jego gorzkiego szczęścia.
Jiří i Roman nie opanowali tej sztuki więc ponoszą tego skutki. Roman utracił kochankę i żonę, której nie raczył powiedzieć o 7-letniej córce. Ostatecznie musiał więc powrócić do mieszkania rodziców. Jiří prowadzi zaś niedochodową galerię i wiedzie odwieczny spór z żoną, o porządek, jedzenie i harmonię domowego ogniska. Spór przegrał i musiał wyprowadzić się do mieszkania kolegi. Na wygranych pozycjach pozostały tylko panie: te, które chciały zrobić interes - zrobiły; ta, która chciała mieć dziecko - miała; ta, która chciała zdradzać męża z kierowcą - zdradzała. Czy to normalne? Skąd! Ale własnie ta nienormalność nazywa się życiem.

Śmiejemy się w filmie nie raz, ale ten śmiech nie zagłuszy głębokiego smutku, który przenika wszystkie kadry. Jakby życie chciało od nas właśnie tego, co osiągnął Ivan - zaakceptować każdą sytuację. Bo "dobrze jest znać prawdę i głośno o niej śpiewać, ale lepiej znać prawdę i śpiewać o śliwkach...".
Sam reżyser przyznał, że to kino osobiste, składające się z historii pisanych przez życie: "Niedźwiadek to bardzo osobista historia, która może wydać się zabawna dla tych, których opowieść nie dotknie emocjonalnie, ale ci, którzy będą nią dotknięci, od razu utożsamią się z naszymi bohaterami"