SPOJLERY!
Nosz kur. jak można tak genialny film (Amerykański ze znanymi autorami) zje.. zepsuć. Lubię Duchovnego , ale liczyłem na luźny film, lekką komedyjkę. Do tego Demi, która już swoje lata ma za sobą, no i jakieś dzieciaki. Spoko film do spania. Nawet temat wydawał się, że będzie śmieszny, hoh coś. a tu nie, dobra długość filmu, świetnie rozwinięta akcja, mimo , że dzieciaki dość prosto potraktowane, to mimo wyczerpany ich temat. Zaś Mr. and Mrs. Jones no... ach. No i ogólnie temat konsupcji, zazdrości, chęci zaistnienia "nie chce być gorszy". A tu taka zsadisaodjosa końcówka. Jestem świeżo po filmie i nie lubię gdy ktoś psuje dobry film, a tu ktoś go zepsuł i to pewnie dlatego, bo takie filmy się sprzedają, ale... ech