mam tylko nadzieje że kiedyś powstanie 2 część tego pięknego filmu :)
powstały, powstały i były słabe.
NO to klasyk lat 80. Film mojego dzieciństwa, z niemieckim dubbingiem i polskim lektorem. No i piosenka Marka Hamila... Jak byłem nieco mniejszy, to myślałem że to dziewczyna śpiewa%) Piękny film.
Niewiem, może tak go oceniam bo to moje pacholęce lata?
Druga część wcale nie była słaba, choć oczywiście nie dorównała pierwszej. Tylko trzecia część to już raczej "zainspirowana powieścią Michaela Ende", a więc w ogóle pseudoadaptacja "Nie Kończącej Się Historii". A co do śpiewającego piosenkę "Neverending story", to on ma na imię nie Mark (bo Mark Hamill grał Luke'a Skywalkera w "Gwiezdnych wojnach"), tylko Christopher, ale wszyscy go znają pod wspaniałym pseudonimem artystycznym jako Limahla. Poza tym nie wydaje mi się, żeby Mark Hamill miał coś więcej wspólnego z Christopherem Hamillem, niż tylko nazwisko. ;)
Jak słucham tej piosenki w oryginale, to słyszę w jej tle dziewczęcy głos, ale to na pewno nie jest głos Limahla. :) Podejrzewam, że jeszcze ktoś z nim śpiewał tę piosenkę, tylko że nigdy nie ujawniono ani imienia, ani nazwiska tej osoby. ;)
Z tego co pamiętam wokalizy w podkładzie są autorstwa Beth Anderson, a muzykę skomponował genialny Włoch - Giorgio Moroder.
To prawda, a jeszcze warto wspomnieć, że Giorgio Moroder wspólnie z Klausem Doldingerem skomponowali wspaniałą muzykę do "Niekończącej się opowieści".