Miałem 7 lat, kiedy szedł w kinach. Po trzecim seansie matka nie puściła mnie już czwarty raz do kina, bo spać w nocy nie mogłem. Tak przeżywałem. Absolutne arcydzieło baśniowe.
Zgadzam się, mocno działał na wyobraźnię. Z resztą jak wiele innych filmów fantasy. Absolutnie piękny film.
Oglądałem na tzw. VHS (cóż to była za technologia!).
Ja wyłem po nim jak bóbr. Po obejrzeniu w wieku bodajże +/- 7 lat przez miesiąc nie myślałem o niczym innym...